19-letni zawodnik UFC, w kategorii lekkiej, Sage Northcutt (7-0) nie zamierza robić sobie przerwy po pracowitym 2015 roku. W listopadzie 2014 roku rozpoczął karierę zawodową w MMA, 13 miesięcy później może pochwalić się siedmioma zawodowymi zwycięstwami, z czego dwoma w największej organizacji na świecie. Jego kolejnym przeciwnikiem będzie Andrew Holbrook (11-0). Obaj zawodnicy pochodzą ze Stanów Zjednoczonych, pozostają niepokonani i są na początku swojej drogi w UFC. Ich walkę zobaczymy na UFC on Fox 18, w New Jersey, już 30 stycznia 2016 roku.

Sage Northcutt zadebiutował w amerykańskiej organizacji w październiku tego roku, podczas gali UFC 192, gdzie szybko rozprawił się z Francisco Trevino (12-2). Przerwa do kolejnej walki nie trwała długo, bo już w grudniu, Northcutt poddał w drugiej rundzie Cody’ego Pfistera (12-5-1), podczas UFC Fight Night 80. Seria siedmiu zwycięstw zawodowych i dwóch w UFC jest bardzo imponująca, biorąc pod uwagę tak krótki staż zawodnika. Zdążył on też udowodnić, że potrafi być równie groźny w stójce, jak i w parterze. Kolejny przeciwnik może być jednak znacznie groźniejszy, niż dwaj poprzedni.

Andrew Holbrook jak do tej pory stoczył jedną walkę w UFC. Jego przeciwnikiem podczas UFC on Fox 16, w lipcu był Ramsey Nijem. W debiutanckim pojedynku to sędziowie musieli zdecydować komu przyznać zwycięstwo i nie była to łatwa decyzja. Po trzech rundach Holbrook zwyciężył przez nie jednogłośną decyzję. Była to pierwsza w ogóle decyzja w karierze tego zawodnika. Do tej pory znaczną większość pojedynków kończył przed czasem, poddając rywali. To właśnie w parterze Holbrook będzie upatrywał swojej szansy pokonania Northcutta.