Brazylijski 36-letni mistrz wagi półciężkiej Alex Pereira (11-2 MMA, 8-1 UFC ) nie pozostawił złudzeń, kto jest najlepszym zawodnikiem na świecie w tej kategorii wagowej. W nocy z soboty na niedzielę 29 czerwca ciężko znokautował  kopnięciem na głowę i ciosami w parterze Jiri'ego Prochazkę (30-5-1 MMA, 4-2 UFC). Stało się to w w drugiej rundzie walki, podczas gali UFC 303 w Las Vegas (USA).

Był to rewanż za UFC 295 kiedy po raz pierwszy znokautował byłego mistrza z Czech w listopadzie 2023 i odpowiedź na zarzuty, że stosuje "magię" by wygrywać swoje walki, jak twierdzi Prohazka. Być może coś w tym jest bo  już w pierwszej rundzie równo z gongiem końcowym Prohazka dostał lewy sierp, po którym niemal zabiły wszystkie dzwony na placu Wacława w Pradze a on sam na miękkich nogach poszedł do narożnika. Nie swojego zresztą, po czym obsługa gali skierowała go do właściwego. Jasne było, że to był początek końca Czecha. "Poatanowi" (przydomek Pereiry) wystarczyło 13 sekund by trafić lewą nogą na punkt i dobić rywala brutalnie w parterze.