Salim Touahri przegrywa z Keitą Nakamurą na UFC Fight Night 142 Adelaide w Australii
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 02, grudzień 2018
Niestety nie zaliczy do udanych swojego drugiego występu w organizacji Ultimate Fighting Chapionship 29-letni polski zawodnik Salim Touahri (10-3 MMA, 0-2 UFC), który wystąpił podczas australijskiej edycji gali UFC Fight Night 142, która odbyła się w hali Adelaide Entertainment Center w Adelaidzie w niedzielę 2-go grudnia. Polaka po mało porywającej walce pokonał niejednogłośnie na punkty 34-letni weteran japońskiego MMA Keita Nakamura (34-9-2 MMA, 4-6 UFC).
Trudno powiedzieć, co zawiodło w przygotowaniu Polaka do walki jak i już w jej trakcie, bo gołym okiem było widać, że jest przygaszony i od konca drugiej rundy myśli tylko o tym, by ten kickboxerski pojedynek się skończył jak najszybciej. Mimo głośnych okrzyków sztabu z informacją ile czasu zostało do końca, Touahri nie zaryzykował frontalnego ataku a "K-taro" punktował go pojedyńczymi akcjami wytwarzając presję, z którą zawodnik Grapplingu Kraków sobie nie radził.
Trudno też powiedzieć co oglądał jeden z sędziów (Howard Hughes) dając wygraną polskiemu zawodnikowi, bo nawet komentatorzy w polskim studiu podkreślali, że niestety nie było z czego dać tu wygranej. Trudno powiedzieć też dlaczego Polak nie próbował sprowadzać walki do parteru, bo kickboxerem nie jest a w parterowej płaszczyźnie zdecydowanie miał więcej szans. Niestety jest już po walce i jest to druga przegrana polskiego fightera, którego sytuacja kontraktowa z UFC, staje się trudna. Liczymy na kolejną szansę i przełamanie passy dwóch porażek.
Trudno powiedzieć, co zawiodło w przygotowaniu Polaka do walki jak i już w jej trakcie, bo gołym okiem było widać, że jest przygaszony i od konca drugiej rundy myśli tylko o tym, by ten kickboxerski pojedynek się skończył jak najszybciej. Mimo głośnych okrzyków sztabu z informacją ile czasu zostało do końca, Touahri nie zaryzykował frontalnego ataku a "K-taro" punktował go pojedyńczymi akcjami wytwarzając presję, z którą zawodnik Grapplingu Kraków sobie nie radził.
Trudno też powiedzieć co oglądał jeden z sędziów (Howard Hughes) dając wygraną polskiemu zawodnikowi, bo nawet komentatorzy w polskim studiu podkreślali, że niestety nie było z czego dać tu wygranej. Trudno powiedzieć też dlaczego Polak nie próbował sprowadzać walki do parteru, bo kickboxerem nie jest a w parterowej płaszczyźnie zdecydowanie miał więcej szans. Niestety jest już po walce i jest to druga przegrana polskiego fightera, którego sytuacja kontraktowa z UFC, staje się trudna. Liczymy na kolejną szansę i przełamanie passy dwóch porażek.