free templates joomla

Walka Roku i skandal roku na rosyjskiej wersji Khabib vs Conor czyli starciu Magomed Ismailov vs Vladimir Mineev na FNG 90

Ismailov vs MineevNieprawdopodobny pojedynek i nieprawdopodobny skandal związany był z pierwszą "trash talkową" wojną na rosyjskim rynku MMA. Doszło do niego w piątek 19-go października podczas gali Fight Nights Global 90 w moskiewskiej hali CSKA w stolicy Rosji a zmierzyli się w nim, były mistrz świata w Kickboxingu Vladimir Mineev (11-1-1), oraz dagestański zapaśnik - sambista Magomed "Maga" Ismailov (13-3-1). 

Parafrazując sytuację była to rosyjska wersja walki Nurmagomedov vs McGregor na UFC 229 i nawet część statystów jakby się powielała, klonowała i dawała podkład pod oba wydarzenia.

Stawka była niebagatelna - pas wagi średniej (84 kg) najbogatszej rosyjskiej organizacji, której właściciele (Ziyavudin Magomedov) od marca tego roku siedzą w więzieniu i obiecana dodatkowa nagroda w postaci ekskluzywnego auta marki Mercedes. Podobny do tego jaki od Ziyavudina Magomedova otrzymał Khabib Nurmagomedov po jednym ze zwycięstw w UFC.

Walka była kulminacją kilkumiesięcznych słownych a nawet fizycznych batalii i zakończyła się w ocenie wielu niesprawiedliwym remisem. W naładowanym emocjami pojedynku "Maga" miał przewagę w pierwszym starciu, kiedy obalił rywala i zasypywał go gradem ciosów z góry. Ten potrafił odgryzać się z dołu łokciami i up-kickami, ale dominował Magomed a nawet raz kapitalnie wyniósł i rzucił o matę Rosjanina.

Niestety tu też zaczął się festiwal fauli w wykoniu Ismailova, który finalnie uderzył kolanem siedzącego na macie Mineeva. Gdyby nastąpiła dyskwalifikacja, nikt nie wniósłby nawet słowa protestu, ale pogubił się sędzia pojedynku Alexander Sidorin, który nie zareagował na to ani na łapanie się siatki. Tę rundę punktowano nawet jako 10-8 dla Ismailova. W kolejnej sytuacja nie zmieniała się do połowy rundy, bo "Maga" obalił Mineeva i bił mocno, przy okazji czepiając się kolejny raz siatki. Jednak temu udało się w nieprawdopodobny wybronić przy niej przejść na środek oktagonu i wrócić ponownie, wstając przy siatce! To był zwrotny moment walki, bo Mineev zaczął rozbijać w stójce rywala i obronił cztery wejścia w nogi, przy okazji pokazując kapitalną pracę zapaśniczą jaką wykonał zarówno w Moskwie gdzie mieszka obecnie jak i w klubie Akhmat w Czeczenii, gdzie trenuje zaprzyjaźniony z samym Ramzanem Kadyrowem - prezydentem republiki.

Kolejne rundy szły już na konto 28-letniego Rosjanina, który punktował znakomicie w stójce niższego i starszego o 6 lat zapaśnika z Machaczkały w Dagestanie. Pochodzący z Uljanowska Mineev w piątym starciu posłał na deski prawym prostym Ismailova. Ten szybko wstał a bardziej ochoty na ryzykowne dobijanie nie miał Mineev, który był niemal pewny wygranej. Bardziej niepewny był Magomedov, ale po ogłoszeniu remisu złapał wiatr w żagle i rozpoczął swoją tyradę, zarzucając rywalowi, że łapał się szortów i rękawic. Mineev zbył to lekceważąco, bo zabierano mu mikrofon.

"Magę" w oktagonie wsparł ojciec mistrza UFC Khabiba Nurmagomedova, Abdulmanap Nurmagomedov. "Papcio" ostatnio wyrósł na autorytet moralny a nawet pogodził się i biegał z weteranem UFC Olegiem Taktarovem, by unaocznić jaki jest ważny i szlachetny. Jednak zarzucił w klatce Mineevowi faule i nie starał się zachować bezstronności. Być może zadziałały tu plemienne zależności, bowiem zróżnicowanym narodowościowo Dagestanie to szalenie ważne a ojciec Ismailova był Awarem tak jak i Nurmagomedov. To na pewno nie pozostało bez wpływu.

Pochodzący także z Dagestanu Kamil Gadzhiev, szef FNG starał się uspokoić nastroje, ale Magomedov zapowiedział, że jedynie wymiana i wpływ na dobór sędziów spowodują, że przystąpi do rewanżu. Mineev zadeklarował chęć rewanżu bez warunków dodatkowych. Obu swoim zwyczajem popierał Ramzan Kadyrow, który lubi Mineeva, ale musi uważać na reakcje narodów Kaukazu, które wyczulone są na wszelkie zniewagi ze strony Rosjan a od nich zależy jego los. Kadyrow nazwał Ismailova "nastajaszczym dżygitem" - czyli poważnym mężczyzną i infantylnie solidaryzował się z nim w ...zbijaniu wagi, bowiem sam podjął próbę odchudzania i nagrał krótką wypowiedź w tym duchu, skierowaną do Ismailova.

Walka wywołała ogromne emocje i dyskusje w Rosji. Dość powiedzieć, że na oficjalnym koncie organizacji w serwisie Youtube starcie miało ponad 2 mln oglądalności. W telewizji zaś obejrzało ją kilkanaście milionów ludzi. Dodatkowo wywołała multum ukrytych dla postronnych widzów spoza Rosji, niuansów i zależności. Nie od dziś wiadomo jak na mieszkańców Kaukazu patrzą przeciętni Rosjanie i wice wersa.

Przyczną emocji i jej nagromadzenia była prozaiczna sytuacja z tym jak Mineev nazwał Ismailova "trusią" - czytaj tchórzem. Tego dumny Góral, którego matką była należąca do dagestańskiej elity Kumyków, nie zdzierżył i wczasie wrześniowej konferencji Mineev otrzymał "zapaśniczy klaps", po którym zaliczył wywrotkę na ziemię i musiała interweniować ochrona. Potem było już tylko bardziej gorąco, aż do kulminacji w walce. Pojedynek i jego analizy dały kilkanaście milionów wyświetleń na różnyego rodzaju serwisach. W ocenie ekspertów to "Walka Roku 2018" w rosyjskim MMA. Warto ją obejrzeć by samemu z dala od zależności - ocenić poziom i dokonać oceny.