Marcin Tybura pokonał najwyższego zawodnika MMA na świecie na UFC Fight Night 134
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 22, lipiec 2018
Świetny występ znotował najlepszy polski zawodnik MMA wagi ciężkiej Marcin Tybura (17-4 MMA, 4-3 UFC), który pokonał mierzącego 209 cm Holendra Stefana Struve (28-11 MMA, 12-9 UFC) podczas gali UFC Fight Night 134. Gala odbyła sie w Hamburgu w Niemczech w niedzielny wieczór 22-go lipca. Polak po trzech rundach dominacji zwycięzył na punkty najwyższego i znacznie bardziej doświadczonego rywala. Sędziowie punktowali wysoko dla Polaka: 30-27, 30-27 i 29-28.
Polak przystępował do walki po dwóch porażkach z Derrickiem Lewisem i Fabricio Werdumem, stąd obawy były wielkie o jego dyspozycję. Niepotrzebnie, bo Polak świetnie poradził sobie taktycznie w tym pojedynku, prezentując się uważnie w stójce i popełniając tylko jeden błąd, gdy przepuścił kopnięcie frontalne na twarz.
32-letni Tybura zdominował wszystkie trzy rundy nie zostawiając wątpliwości kto jest lepszy w tym pojedynku z bardzo nietypowym i trudnym rywalem. Bardzo dobrze zdał egzamin i spokojnie utrzymał swoją pozycję w rankingu wagi ciężkiej. Warto pamiętać, że Struve miał za rywala niedawnego mistrza UFC Stipe Miocica i pokonał go. Także solidnego Daniela Omielańczuka. To pokazuje, że Polak ma jeszcze spore rezerwy.
Polak przystępował do walki po dwóch porażkach z Derrickiem Lewisem i Fabricio Werdumem, stąd obawy były wielkie o jego dyspozycję. Niepotrzebnie, bo Polak świetnie poradził sobie taktycznie w tym pojedynku, prezentując się uważnie w stójce i popełniając tylko jeden błąd, gdy przepuścił kopnięcie frontalne na twarz.
32-letni Tybura zdominował wszystkie trzy rundy nie zostawiając wątpliwości kto jest lepszy w tym pojedynku z bardzo nietypowym i trudnym rywalem. Bardzo dobrze zdał egzamin i spokojnie utrzymał swoją pozycję w rankingu wagi ciężkiej. Warto pamiętać, że Struve miał za rywala niedawnego mistrza UFC Stipe Miocica i pokonał go. Także solidnego Daniela Omielańczuka. To pokazuje, że Polak ma jeszcze spore rezerwy.