Niestety nieudany okazał się debiut w organizacji Glory Kickboxing 27-letniego polskiego zawodnika formuły K-1 Dawida Kasperskiego (17-8-1, 2 KO). Polak przegrał z jednym z pretendentów do pasa mistrzowskiego wagi średniej Marokańczykiem Yousrim Belgarouim (23-4, 11 KO) podczas gali Glory 53, która odbyła się w sobotę 12-go maja w hali Zenith we francuskim Lille.

Pojedynek od początku nie układał się dobrze dla Polaka. Blisko 2 metrowy Belgaroui wyprzedzał wszystkie akcje Polaka, który po prostu bardzo mocno odczuwał atomowe uderzenia "wieżowca" trenującego w słynnym Mike's Gym. Walka analogicznie przypominała pojedynek z ubiegłego roku na Monte-Carlo Fighting Trophy "Clash of the Titans" z Francuzem Gregorym Grossim, kiedy to zawodnik Team Holzken nie radził sobie z wyższymk rywalem.

Marokańczyk uchodzący za jeden z największych talentów rozbił Kasperskiego frontalnymi kopnięciami na tułów wspomaganymi bokserskimi uderzeniami. W drugiej rundzie widać było, że Kasperski po prostu odpowiada uderzeniami bez wiary w ich moc. Po frontalnym trafieniu w tułów Polak był liczony po raz pierwszy w drugiej rundzie i po chwli po raz drugi i ostatni.

Na usprawiedliwienie warto podkreślić, że Kasperski wziął walkę w ostatniej chwili zastępując Holendra Jasona Wilnisa. W takim stopniu przygotowania zrobił co mógł. Liczymy, że dostanie kolejną szansę i przejdzie cały cykl przygotowań. Teraz ledwie miesiąc temu walczył na DSF Kickboxing Challenge 14 w Warszawie wygrywając swój pojedynek. Ten we Francji był brany z marszu i to położyło się cieniem na jego wyniku.