Artur Saładiak wygrywa na gołe pięści przy dźwiękach Varius Manx
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 10, styczeń 2018
Polscy zawodnicy Muay Thai mieszkający za granicą nie tylko potrafią wygrywać, ale także prezentować polskie dokonania muzyczne wszędzie tam gdzie walczą. Przekonuje o tym 26-letni Artur "Sałder" Saładiak (17-6-1), który pod koniec roku na WLC - 3: Legendary Champions w Wielkiej Brytanii pokonał Alexa Bublea.
Polka wygrał i do tego wyszedł przy dźwiękach "Orła Cień" zespołu Varius Manx, z dumą zapoznając Anglików z polską muzyką a także siłą gołych pięści, bo pojedynek odbył się na zasadzie kardchuek czyli na gołe pięści owinięte tylko bandażami.
Pochodzący z miejscowości Mirosławice w województwie zachodniopomorskim a mieszkający w Ilminster w Wielkiej Brytanii zawodnik, ma na swoim koncie sporo dokonań, jak choćby pojedynek z najlepszym na świecie obecnie "farangiem" czyli nie-Tajem walczącym w Tajlandii Youssefem Boughanem będącym mistrz Lumpinee Stadium i Rajadamnern Stadium. Także pojedynek z Antoine Pinto i walki w dawnej Birmie są zapisane na jego koncie.
Walczyłem w Mjanma to była kiedyś Birma. Walczyłem już tam trzy razy
Pokonałem najlepszego zawodnika z tamtego kraju który miał 99 walk i tylko jedną przegraną. Teraz 17 lutego miałem walczyć o mistrzostwo świata niestety mój rywal doznał kontuzji i moja waga zna przeniesiona na maj. Wcześniej walczyłem z Soo Lin Oo który był mistrzem Birmy i również z nim wygrałem miesiąc później miałem z nim rewanż w tradycyjnym Lethwei, gdzie można walkę wygrać tylko nokautując przeciwnika i w tamtej walce był remis" - powiedział nam Artur w krótkiej rozmowie. Wkrótce napiszemy więcej o tym niezwykle ciekawym zawodniku i jego planach. Tymczasem polecamy obejrzenie materiału z walki:
Polka wygrał i do tego wyszedł przy dźwiękach "Orła Cień" zespołu Varius Manx, z dumą zapoznając Anglików z polską muzyką a także siłą gołych pięści, bo pojedynek odbył się na zasadzie kardchuek czyli na gołe pięści owinięte tylko bandażami.
Pochodzący z miejscowości Mirosławice w województwie zachodniopomorskim a mieszkający w Ilminster w Wielkiej Brytanii zawodnik, ma na swoim koncie sporo dokonań, jak choćby pojedynek z najlepszym na świecie obecnie "farangiem" czyli nie-Tajem walczącym w Tajlandii Youssefem Boughanem będącym mistrz Lumpinee Stadium i Rajadamnern Stadium. Także pojedynek z Antoine Pinto i walki w dawnej Birmie są zapisane na jego koncie.
Walczyłem w Mjanma to była kiedyś Birma. Walczyłem już tam trzy razy
Pokonałem najlepszego zawodnika z tamtego kraju który miał 99 walk i tylko jedną przegraną. Teraz 17 lutego miałem walczyć o mistrzostwo świata niestety mój rywal doznał kontuzji i moja waga zna przeniesiona na maj. Wcześniej walczyłem z Soo Lin Oo który był mistrzem Birmy i również z nim wygrałem miesiąc później miałem z nim rewanż w tradycyjnym Lethwei, gdzie można walkę wygrać tylko nokautując przeciwnika i w tamtej walce był remis" - powiedział nam Artur w krótkiej rozmowie. Wkrótce napiszemy więcej o tym niezwykle ciekawym zawodniku i jego planach. Tymczasem polecamy obejrzenie materiału z walki: