Paweł Pawlak przed Babilon MMA 2: ''Mam dać dobrą walkę i wygrać.''
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: sobota, 02, grudzień 2017
''Sobotni pojedynek traktuję w ten sposób, że mam wyjść do klatki, dać dobrą walkę i wygrać oraz pokazać prawdziwego... Pawła Pawlaka'' - mówi Paweł Pawlak (12-3, 6 KO, 3 Sub), który zmierzy się z Adamem Niedźwiedziem (5-2, 1 KO, 4 Sub) podczas gali Babilon MMA 2 w Legionowie.
28-letni łodzianin Paweł Pawlak zaczął przygodę z Mieszanymi Sztukami Walki w 2010 roku. Mimo długiego stażu, w bilansie ma tylko 15 walk. Jego sobotni rywal też miał długą, ponad 2-letnią przerwę w startach w MMA, bowiem startował w programie telewizyjnym Top Model.
''Sporo lat jestem w sporcie zawodowym, ale niestety miałem bardzo dużo kontuzji. Łącznie prawie 3 lata leczyłem powazne urazy kręgosłupa. Na szczęście już jest to za mną i jestem w najlepszej formie, w jakiej kiedykolwiek byłem - powiedział Paweł Pawlak.''
O tym zawodniku zrobiło się głośno w 2013 roku za sprawą podpisania kontraktu z UFC, największą federację MMA na świecie. Dla tej organizacji Paweł Pawlak stoczył 3 walki - 1 wygrał i 2 przegrał.
""Okres UFC to czas samych ciężkich i głupich kontuzji. Wiem już kiedy mogę sobie odpuścić, a kiedy dokręcić śrubeczkę. To było bardzo dobre doświadczenie. Jeśli wygrywasz, masz ciąg zwycięstw i pokonujesz dobrych rywali, to UFC zawsze cię weźmie. Więc na razie po prostu trzeba wygrywać i iść do przodu'' - dodał.
Do walki z Adamem Niedźwiedziem przygotowania miał nawet nieco wydłużone, bo jak mówi pierwotnie w planach była potyczka z mocnym przeciwnikiem z Rosji na jego terenie w dniu 11 listopada.
''Niestety do tej walki nie doszło z powodu moich problemów zdrowotnych. Miałem tydzień luzu i 3 tygodnie na przyspieszenie. Przygotowywałem się w najlepszych łódzkich klubach, czyli Fight Club, Octopus i Shark Top Team. Na szczęście nie było żadnych kontuzji i zdrowy wyjdę 2 grudnia do pojedynku. To oznacza też, że dam dobrą walkę. Co do Adama, to bardzo ambitny i solidny zawodnik, trenujący w dobrym klubie. Na pewno będzie przygotowany, zapowiadają się wielkie emocje'' – mówi Paweł Pawlak.
Łodzianin podkreśla, że obecnie trenuje znacznie inaczej niż wcześniej, po prostu „mądrzej". - Nadal prowadzę zajęcia grupowe oraz treningi personalne, co sprawia mi dużą przyjemność. Cieszę się, gdy widzę jak ktoś się cały czas uczy, ciężko trenuje i robi progres. Jeśli chodzi o pracę na „bramce", jeśli to okres poza walkami, to zdarza się, że pracuję jako ochroniarz. Generalnie moje życie zmieniło się, zacząłem mądrze trenować i czekam na kolejne wyzwania.
''Jeśli będzie kolejna propozycja od Tomasza Babilońskiego, to możemy negocjować i pomyśleć o następnym występie, ale na razie skupiam się na sobotniej walce. Jak widać grupa Babilon naprawdę prężnie wchodzi na rynek MMA i warto na nią zwrócić uwagę'' – powiedział Paweł Pawlak.
Niedźwiedziem. Były zawodnik UFC chce dać dobrą walkę i nie zamierza wyjść z oktagonu pokonanym. Co miał do
powiedzenia na kilka dni przed walką? Zapraszmy do czytania.
- Sobotni pojedynek traktuję w ten sposób, że mam wyjść do klatki, dać dobrą walkę i wygrać oraz pokazać
prawdziwego... Pawła Pawlaka - mówi Paweł Pawlak (12-3, 6 KO, 3 Sub), który zmierzy się z Adamem
Niedźwiedziem (5-2, 1 KO, 4 Sub) podczas gali Babilon MMA 2 w Legionowie.
28-letni łodzianin Paweł Pawlak zaczął przygodę z Mieszanymi Sztukami Walki w 2010 roku. Mimo długiego stażu,
w bilansie ma tylko 15 walk. Jego sobotni rywal też miał długą, ponad 2-letnią przerwę w startach w MMA,
bowiem startował w programie telewizyjnym Top Model.
- Sporo lat jestem w sporcie zawodowym, ale niestety miałem bardzo dużo kontuzji. Łącznie prawie 3 lata
leczyłem powazne urazy kręgosłupa. Na szczęście już jest to za mną i jestem w najlepszej formie, w jakiej
kiedykolwiek byłem - powiedział Paweł Pawlak.
O tym zawodniku zrobiło się głośno w 2013 roku za sprawą podpisania kontraktu z UFC, największą federację MMA
na świecie. Dla tej organizacji Paweł Pawlak stoczył 3 walki - 1 wygrał i 2 przegrał.
- Okres UFC to czas samych ciężkich i głupich kontuzji. Wiem już kiedy mogę sobie odpuścić, a kiedy dokręcić
śrubeczkę. To było bardzo dobre doświadczenie. Jeśli wygrywasz, masz ciąg zwycięstw i pokonujesz dobrych
rywali, to UFC zawsze cię weźmie. Więc na razie po prostu trzeba wygrywać i iść do przodu - dodał.
Do walki z Adamem Niedźwiedziem przygotowania miał nawet nieco wydłużone, bo jak mówi pierwotnie w planach
była potyczka z mocnym przeciwnikiem z Rosji na jego terenie w dniu 11 listopada.
- Niestety do tej walki nie doszło z powodu moich problemów zdrowotnych. Miałem tydzień luzu i 3 tygodnie na
przyspieszenie. Przygotowywałem się w najlepszych łódzkich klubach, czyli Fight Club, Octopus i Shark Top
Team. Na szczęście nie było żadnych kontuzji i zdrowy wyjdę 2 grudnia do pojedynku. To oznacza też, że dam
dobrą walkę. Co do Adama, to bardzo ambitny i solidny zawodnik, trenujący w dobrym klubie. Na pewno będzie
przygotowany, zapowiadają się wielkie emocje – mówi Paweł Pawlak.
Łodzianin podkreśla, że obecnie trenuje znacznie inaczej niż wcześniej, po prostu „mądrzej". - Nadal prowadzę
zajęcia grupowe oraz treningi personalne, co sprawia mi dużą przyjemność. Cieszę się, gdy widzę jak ktoś się
cały czas uczy, ciężko trenuje i robi progres. Jeśli chodzi o pracę na „bramce", jeśli to okres poza walkami,
to zdarza się, że pracuję jako ochroniarz. Generalnie moje życie zmieniło się, zacząłem mądrze trenować i
czekam na kolejne wyzwania.
- Jeśli będzie kolejna propozycja od Tomasza Babilońskiego, to możemy negocjować i pomyśleć o następnym
występie, ale na razie skupiam się na sobotniej walce. Jak widać grupa Babilon naprawdę prężnie wchodzi na
rynek MMA i warto na nią zwrócić uwagę – powiedział Paweł Pawlak.