Kolejne zwycięstwo w Tajlandii odniósł 24-letni zawodnik tajskiego boksu Patryk Borowski-Beszta (33-8) wywodzący się z Husarza Białystok, który na gali MX Muay Xtreme w w dniu 17-go listopada na ATM GMM Stadium w Bangkoku znokautował w pierwszej rundzie o trzy lata starszego Taja Apidecha Lookjaoporsornchai (66-30-1).

Walki w tej organizacji odbywają się w rękawicach do MMA, co jest ekstremalnym wyzwaniem dla zawodników Muay Thai. Co znamiennie - jest to zawarte w nazwie federacji i wymaga maksimum koncentracji od zawodników a widzowie dzięki temu mają ekstremalną dawkę emocji. Każdy błąd może kosztować porażkę i utratę zdrowia.

Był to trzeci i zarazem najbardziej przekonujący występ w organizacji MX Muay Xtreme, Beszty-Borowskiego. Poprzedni nie był olśniewający a bardzo trudny na tle znacznie wyżej notowanego 35-letniego Taja Kiatchai M.U.Den (108-44-3). Tym razem było inaczej. Polak w pierwszej rundzie skupił się na kontrowaniu bokserskimi ciosami poczynań Taja i wydawało się, że nie jest to najlepszy plan na walkę, bowiem Apidech świetnie kopał na tułów i był bardziej dynamiczny na początku pierwszej rundy. Później Polak świetnie przechwycił i podciął Apidecha, któremu chyba w tym momencie posypał się tzw. game plan.

Kluczowa akcja to kwintesencja kontrowania. Białostocczanin zaczaił się na nieudane kopnięcie Apidecha i trafił ciosem prostym na korpus. Uderzenie idealnie spadło na wątrobę 27-letniego Taja i ten odwrócił się a po chwili padł i zwinął się niemal w kłębek z bólu. W tym momencie sędzia zrozumiał, że jest po walce

Polak także udanie powrócił po porażce na gali TopKing World Series 16, w końcówce września, w miejscowości Fujian w Chinach, gdzie uległ przez niejednogłośną decyzję Niemiecowi Pascalowi Scrothowi po serii zwycięstw i odpadł z turnieju w zasadzie niesłusznie. Pojedynek z Apidechem można obejrzeć poniżej: