John Alessio: nigdy nie zapomnę tej nocy
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 12, październik 2017
Amerykanie nadal przezywają masakrę w Las Vegas w Nevadzie, do której doszło w dniu 1-go października, kiedy to 64-letni szaleniec Stephen Paddock, znajdujący się na 32 piętrze hotelu Mandalay Bay, otworzył ogień do gości bawiących się na festiwalu muzycznym. John Alessio, były zawodnik MMA a obecnie funkcjonariusz policji w Las Vegas, brał w tym bezpośredni udział i dla MMA Hour opowiedział o okropnościach feralnego wieczoru w Las Vegas.
Przypomnijmy, że po ostrzale z hotelowego pokoju Paddocka, aż 58 osób zostało zabitych, kolejne 500 zostało rannych. Paddock zastrzelił się przed wejściem do jego pokoju policji a jego motywy pozostają nadal nieznane. Alessio, wraz z innymi policjantami, pomagał ofiarom w szpitalu i chronił terytorium w razie możliwego ataku.
"Czułem, że jakby tego nie było. Jakby to były ćwiczenia. To przypomniało mi filmy o wojnie, kiedy lekarze i pielęgniarki starają się zapewnić pomoc na miejscu, nawet bez dotarcia do szpitali. To był chaos. Biedne rodziny ludzi, którzy tam byli w tamtym czasie, byli w panice. Nigdy nie zapomnę tej nocy. Wspaniale było obserwować, jak ludzie zjednoczyli się w takiej chwili, pomagali sobie nawzajem, zwłaszcza w czasach, gdy taka polityka jest w naszym kraju, a ludzie są tak podzieleni. W tamtej chwili to nie miało znaczenia. Kiedy wróciłem do domu, po prostu poszedłem do łóżka i leżałam przez wiele godzin. Mało spałem. Nigdy tego nie zapomnę. Nie wyobrażałem sobie, co czuli inni oficerowie w tę noc. Jestem pewien, że pozostawiła on ślad na wszystkich, zwłaszcza jeśli ktoś stracił kogoś. Jestem pewien, że mają oni znacznie silniejsze emocje niż ja" - powiedział wstrząśnięty Alessio podczas wywiadu.
"Czułem, że jakby tego nie było. Jakby to były ćwiczenia. To przypomniało mi filmy o wojnie, kiedy lekarze i pielęgniarki starają się zapewnić pomoc na miejscu, nawet bez dotarcia do szpitali. To był chaos. Biedne rodziny ludzi, którzy tam byli w tamtym czasie, byli w panice. Nigdy nie zapomnę tej nocy. Wspaniale było obserwować, jak ludzie zjednoczyli się w takiej chwili, pomagali sobie nawzajem, zwłaszcza w czasach, gdy taka polityka jest w naszym kraju, a ludzie są tak podzieleni. W tamtej chwili to nie miało znaczenia. Kiedy wróciłem do domu, po prostu poszedłem do łóżka i leżałam przez wiele godzin. Mało spałem. Nigdy tego nie zapomnę. Nie wyobrażałem sobie, co czuli inni oficerowie w tę noc. Jestem pewien, że pozostawiła on ślad na wszystkich, zwłaszcza jeśli ktoś stracił kogoś. Jestem pewien, że mają oni znacznie silniejsze emocje niż ja" - powiedział wstrząśnięty Alessio podczas wywiadu.