Conor McGregor vs Nate Diaz 3 w grudniu 2017?
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 20, sierpnia 2017
Na razie niewielu zastanawia się, kto będzie kolejnym przeciwnikiem Conora McGregora (21-3 MMA, 9-1 UFC) po jego powrocie do MMA po walce z Floydem Mayweatherem Jr., ale już trwają pierwsze przymiarki do atrakcyjnego pojedynku. Bo niezależnie od wyniku bokserskim pląsów 28-letniego Irlandczyka jego popularność wzrośnie niebotycznie.
Że powrót nastąpi jest jasne i nawet zarobienie gigantycznych pieniędzy raczej temu nie zapobiegnie. Po prostu kolejne pieniądze nie będą małe i na pewno większe niż na "waciki".
Prezes UFC Dana White co prawda wcześniej twierdził, że Conor może nie wrócić już po zarobieniu kilkudziesięciu milionów dolarów, ale wyeliminowanie z gry Khabiba Nurmagomedova i odsunięcie w czasie walki z kimś z kompletnych no name'ów jakimi są pretendenci do pasa Kevin Le i Tony Ferguson - zapobiegło tragedii. Niestety tak to wygląda czy ktoś się z tym zgadza czy nie.
Kto zatem może być pierwszy w kolejce? Wydaje się, że bezsprzecznie największe szanse ma Nate Diaz (19-11 MMA, 14-9 UFC), z którym dwa starcia są na remis ze wskazaniem na Amerykanina. Diaz w pierwszej walce na UFC 196 udusił gwiazdę a drugą na UFC 202 przegrał nieznacznie na punkty. Słusznie domagał się trzeciego starcia, bo gwarantuje ono gigantyczną sprzedaż PPV, zainteresowanie i co za tym idzie ogromne przychody dla Conora, Diaza i co najważniejsze UFC.
Słynny Ariel Helvani z MMAFighting.com ujawnił, iż rozmawiał z zawodnikiem. "Kiedy usłyszałem o ogłoszeniu walki między Tonym Fergusonem i Kevinem Lee, skontaktowałem się z Nate Diazem. Nie powiedział mi, czy ostatnio zaoferowano mu walkę w UFC, ale powiedział, że jakiś rywal chodzi mu po głowie. Zapytałem go, kim jest ten człowiek, ale powiedział, że teraz tego nie powie. Wydaje mi się, że wiem o kim myśli. Wiem, że Conor chce z nim walczyć. Może 30-go grudnia, ale zobaczymy, co będzie się działo po walce z Mayweatherem" - stwierdził Helvani i wypada mu wierzyć, że właśnie ten pojedynek jest absolutnym priorytetem i UFC i Nate Diaza i Conora. Zatem skoro wszystkie strony chcą to najpewniej się odbędzie.
Prezes UFC Dana White co prawda wcześniej twierdził, że Conor może nie wrócić już po zarobieniu kilkudziesięciu milionów dolarów, ale wyeliminowanie z gry Khabiba Nurmagomedova i odsunięcie w czasie walki z kimś z kompletnych no name'ów jakimi są pretendenci do pasa Kevin Le i Tony Ferguson - zapobiegło tragedii. Niestety tak to wygląda czy ktoś się z tym zgadza czy nie.
Kto zatem może być pierwszy w kolejce? Wydaje się, że bezsprzecznie największe szanse ma Nate Diaz (19-11 MMA, 14-9 UFC), z którym dwa starcia są na remis ze wskazaniem na Amerykanina. Diaz w pierwszej walce na UFC 196 udusił gwiazdę a drugą na UFC 202 przegrał nieznacznie na punkty. Słusznie domagał się trzeciego starcia, bo gwarantuje ono gigantyczną sprzedaż PPV, zainteresowanie i co za tym idzie ogromne przychody dla Conora, Diaza i co najważniejsze UFC.
Słynny Ariel Helvani z MMAFighting.com ujawnił, iż rozmawiał z zawodnikiem. "Kiedy usłyszałem o ogłoszeniu walki między Tonym Fergusonem i Kevinem Lee, skontaktowałem się z Nate Diazem. Nie powiedział mi, czy ostatnio zaoferowano mu walkę w UFC, ale powiedział, że jakiś rywal chodzi mu po głowie. Zapytałem go, kim jest ten człowiek, ale powiedział, że teraz tego nie powie. Wydaje mi się, że wiem o kim myśli. Wiem, że Conor chce z nim walczyć. Może 30-go grudnia, ale zobaczymy, co będzie się działo po walce z Mayweatherem" - stwierdził Helvani i wypada mu wierzyć, że właśnie ten pojedynek jest absolutnym priorytetem i UFC i Nate Diaza i Conora. Zatem skoro wszystkie strony chcą to najpewniej się odbędzie.