Frank Mir rozumie łzy Daniela Cormiera po porażce na UFC 214
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 02, sierpnia 2017
Były mistrz wagi ciężkiej UFC Frank Mir (18-11 MMA, 16-11 UFC), nie jeden raz był na wozie i pod wozem, stąd miał wszelkie dane by wyrazić opinię o tym co czuł po walce Daniel Cormier (19-2 MMA, 8-2 UFC), który został znokautowany przez Jona Jonesa (23-1 MMA, 17-1 UFC) na ostatniej UFC 214. Walka między nimi miała raz na zawsze ustalić hierarchię wagi półciężkiej a dodatkowo w powietrzu wisiała osobista niechęć obu do siebie.
Te emocje przełożyły się na wszystko co działo się też po walce. Przypomnijmy, że podczas wywiadu z Joe Roganem Cormier nie bardzo był w stanie cokolwiek sensownie wyjaśnić i stał i płakał. Wielu mogło to dziwić, że dojrzały 38-letni mężczyzna stoi i roni łzy. Mir rozumie i ma na to swoje zdanie.
„Myślę, że Cormier przyjął ze łzami w oczach porażkę Jones z tego powodu, że przegrana z Jonesem oznaczała to że, on nie był mistrzem, ale po prostu posiadał pas UFC pod nieobecność Jona. On po prostu to doskonale rozumiał i dlatego płakał bardziej niż kiedykolwiek„- napisał na Twitterze były mistrz, który kilka razy zdobywał pasy i zawsze je tracił.
Podczas sobotniej UFC 214 w Las Vegas, Cormier miał szansę by zrewanżować się Jonesowi za porażkę ze stycznia 2015, gdy na UFC 182 przegrał na punkty. Teraz niestety, gdy miał w ręku pasy mistrza, wysokie kopnięcie Jonesa na głowę jakie rozpoczęło jego egzekucję w oktagonie, dosłownie pokazało mu, że mistrz jest tylko jeden i jest nim Jon Jones. Kto jak kto, ale Mir to rozumie doskonale. "Na otarcie łez", Daniel Cormier dostał ponad milion dolarów za walkę i było to dwa razy więcej niż gaża Jona Jonesa. W tej materii okazał się zwycięzcą a pocieszał go sam Jones, co jednak nie zostało odwzajemnione.
Te emocje przełożyły się na wszystko co działo się też po walce. Przypomnijmy, że podczas wywiadu z Joe Roganem Cormier nie bardzo był w stanie cokolwiek sensownie wyjaśnić i stał i płakał. Wielu mogło to dziwić, że dojrzały 38-letni mężczyzna stoi i roni łzy. Mir rozumie i ma na to swoje zdanie.
„Myślę, że Cormier przyjął ze łzami w oczach porażkę Jones z tego powodu, że przegrana z Jonesem oznaczała to że, on nie był mistrzem, ale po prostu posiadał pas UFC pod nieobecność Jona. On po prostu to doskonale rozumiał i dlatego płakał bardziej niż kiedykolwiek„- napisał na Twitterze były mistrz, który kilka razy zdobywał pasy i zawsze je tracił.
Podczas sobotniej UFC 214 w Las Vegas, Cormier miał szansę by zrewanżować się Jonesowi za porażkę ze stycznia 2015, gdy na UFC 182 przegrał na punkty. Teraz niestety, gdy miał w ręku pasy mistrza, wysokie kopnięcie Jonesa na głowę jakie rozpoczęło jego egzekucję w oktagonie, dosłownie pokazało mu, że mistrz jest tylko jeden i jest nim Jon Jones. Kto jak kto, ale Mir to rozumie doskonale. "Na otarcie łez", Daniel Cormier dostał ponad milion dolarów za walkę i było to dwa razy więcej niż gaża Jona Jonesa. W tej materii okazał się zwycięzcą a pocieszał go sam Jones, co jednak nie zostało odwzajemnione.