Vadim Finkelstein: nie chcemy prowadzić nieprzygotowanej ekspansji
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 21, kwiecień 2017
Organizacja M-1 Global, która niegdyś była dominantem nie tylko rosyjskiej sceny MMA ale także europejskiej z mocarstwowymi planami podbicia światowych rynków. Póki co musi w dużej mierze bronić się przed krajowymi konkurentami jak choćby Fight Nights, ACB czy kilka pomniejszych podmiotów dobrze radzących sobie na lokalnych strefach rynku MMA.
To nie jedyne problemy organizacji, którą kieruje jej twórca i prekursor Vadim Finkelstein, bowiem w ostatnim czasie niedawno oficjalnie ogłoszono zakończenie współpracy organizacji z klubem "Gorets" z Dagestanu. Co by nie powiedzieć o tej sytuacji i problemach, to klub z Machaczkały dostarczał szereg talentów, które potem ewoluowały lub ginęły w odmętach życia. W perspektywie przyszłości to poważny cios.
Wcześniej Finklestein rozstał się z samym Fiodorem Emelianenką, który co by nie powiedzieć o sympatii jaką cieszy się wśród fanów - wobec Vadima i jego wieloletniej pomocy i współpracy, okazał się bardzo nielojalnym partnerem (czytaj - złamasem). Ikona światowego MMA jaką jest Emelianenko nie bacząc na wcześniejszą pomoc i idąc za pieniędzmi, związał się z konkurencyjnym Fight Nights a potem ratując się po kompromitacji z Fabio Maldonado, zdecydował się na karierę w Bellator MMA. To był mocny cios, w którego tle pojawiały się postacie rosyjskich oligarchów i zabiegów konkurencji by zyskać łaskawość prezydenta Rosji Putina, który interesuje się karierą "Ostatniego Imperatora". Jednak mimo tych niewątpliwych problemów Vadim Finkelstein działający też w ramach WMMMAA nie zamierza składać broni.
„Czy M-1 plany robienia gal w innych krajach? Oczywiście! W tym roku będziemy robić w Chinach, Finlandii i Niemczech, są w rozmowy na temat Korei Południowej, Czech i Kazachstanu. Nie chcemy prowadzić nieprzygotowanej ekspansji - po pierwsze znajdujemy poważnych partnerów w kraju, do którego chcemy wejść, dążymy do zawarcia transakcji z głównymi stacjami telewizyjnymi, podpisaniem umów z lokalnymi zawodnikami, a dopiero potem robimy imprezę w jednym lub drugim kraju. Obecnie mamy kontrakt na 2017 rok z ponad 15 kanałami telewizyjnymi na całym świecie, w tym tak znanych kanałów, takich jak BoxNation, FightNetwork, O2, Gol, i innych. Nigdy nie przeprowadzaliśmy gal, by potem powiedzieć „zorganizowaliśmy to w USA i zrobiliśmy to w Japonii". Jakie jest znaczenie takich gal? Mamy bardziej poważne podejście do tego" - powiedział Vadim Finkelstein o wciąż znaczącej sile jego organizacji.
To nie jedyne problemy organizacji, którą kieruje jej twórca i prekursor Vadim Finkelstein, bowiem w ostatnim czasie niedawno oficjalnie ogłoszono zakończenie współpracy organizacji z klubem "Gorets" z Dagestanu. Co by nie powiedzieć o tej sytuacji i problemach, to klub z Machaczkały dostarczał szereg talentów, które potem ewoluowały lub ginęły w odmętach życia. W perspektywie przyszłości to poważny cios.
Wcześniej Finklestein rozstał się z samym Fiodorem Emelianenką, który co by nie powiedzieć o sympatii jaką cieszy się wśród fanów - wobec Vadima i jego wieloletniej pomocy i współpracy, okazał się bardzo nielojalnym partnerem (czytaj - złamasem). Ikona światowego MMA jaką jest Emelianenko nie bacząc na wcześniejszą pomoc i idąc za pieniędzmi, związał się z konkurencyjnym Fight Nights a potem ratując się po kompromitacji z Fabio Maldonado, zdecydował się na karierę w Bellator MMA. To był mocny cios, w którego tle pojawiały się postacie rosyjskich oligarchów i zabiegów konkurencji by zyskać łaskawość prezydenta Rosji Putina, który interesuje się karierą "Ostatniego Imperatora". Jednak mimo tych niewątpliwych problemów Vadim Finkelstein działający też w ramach WMMMAA nie zamierza składać broni.
„Czy M-1 plany robienia gal w innych krajach? Oczywiście! W tym roku będziemy robić w Chinach, Finlandii i Niemczech, są w rozmowy na temat Korei Południowej, Czech i Kazachstanu. Nie chcemy prowadzić nieprzygotowanej ekspansji - po pierwsze znajdujemy poważnych partnerów w kraju, do którego chcemy wejść, dążymy do zawarcia transakcji z głównymi stacjami telewizyjnymi, podpisaniem umów z lokalnymi zawodnikami, a dopiero potem robimy imprezę w jednym lub drugim kraju. Obecnie mamy kontrakt na 2017 rok z ponad 15 kanałami telewizyjnymi na całym świecie, w tym tak znanych kanałów, takich jak BoxNation, FightNetwork, O2, Gol, i innych. Nigdy nie przeprowadzaliśmy gal, by potem powiedzieć „zorganizowaliśmy to w USA i zrobiliśmy to w Japonii". Jakie jest znaczenie takich gal? Mamy bardziej poważne podejście do tego" - powiedział Vadim Finkelstein o wciąż znaczącej sile jego organizacji.