Mirko ''Cro Cop'' liczy na pożegnalną walkę z Fiodorem Emelianenką!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 30, marzec 2017
Największy gwiazdor chorwackich sportów walki, Mirko Filipovic (35-11-2), w ostatnich dniach wyraził pragnienie zmierzenia się ze swoim dawnym przeciwnikiem, Fiodorem Emelianenką (36-4), w pojedynku wieńczącym jego długą karierę. W obszernym wpisie w mediach społecznościowych wyjaśnił, dlaczego liczy na bój z ''Ostatnim Carem''.
''Drodzy przyjaciele, jak mieliście okazję zobaczyć wczoraj, zaprosiłem Fiodora do mojej pożegnalnej walki po zwycięstwie w RIZIN GP. Jedynie on przychodził mi na myśl, kiedy po tamtym sukcesie obwieściłem możliwość stoczenia tej ostatniej dla mnie walki. Fiodor to zdecydowanie największa legenda w dziejach MMA i sposobność do przeprowadzenia jeszcze jednego starcia i to z nim byłaby wielką sprawą w mojej karierze. Byłaby też to znacząca część historii MMA.''
''I tak dla jasności, choć będę tęsknić za walkami, to nie jestem aż tak szalony, żeby robić jeszcze więcej przygotowań i dalej doświadczać bólu podczas nich. Mam już 43 lata i muszę dbać o swoje zdrowie. Ale ta konkretna konfrontacja jest dla mnie warta ryzyka, a pieniądze jakie za nią uzyskam nie mają znaczenia i jest to coś, czego wielu nie rozumie. Byłaby to historyczna batalia i dałbym z siebie wszystko, żeby pokonać Fiodora. Nie wiem jednak, czy do niej dojdzie.''
''Oczywiście najpierw musi zaakceptować moje wyzwanie i pokonać Matta Mitrione podczas ich walki 24 czerwca w Nowym Jorku. Ta potyczka jest czymś, co obiecałem sobie i moim kolegom w przeddzień naszych ostatnich chwil w Japonii. Powiedziałem, że jak zdobędę pas RIZIN to będziemy dążyć do rewanżu z Fiodorem i do widzenia. Pas już mam, więc wyzwanie zostało rzucone...''
Przypomnijmy, że po raz pierwszy obaj panowie zmierzyli się ze sobą 28 sierpnia 2005 roku na gali PRIDE Final Conflict i wówczas na punkty zwyciężył Emelianenko. Rewanż po ponad dekadzie między tymi dwiema legendarnymi postaciami wagi ciężkiej MMA może nie stałby na oszałamiającym poziomie, ale biorąc pod uwagę ogólną sympatię i podziw dla tej dwójki, fani nie mieliby nic przeciwko takiemu ''powrotowi do przeszłości''.