Radosław Paczuski przechodzi z DSF Kickboxing Challenge do FEN
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 15, styczeń 2017
Pokłosiem sobotniej gali FEN 15 w Lubinie jest dość elektryzująca informacja o związaniu się jednego z najlepszych polskich kickboxerów Radosława Paczuskiego z organizacją Fight Exclusive Night i planowany występ na FEN 16 w Warszawie w marcu br. Zawodnik i organizacja w osobach prezesa Pawła Jóźwiaka, ogłosiły to w studio Polsatu podczas trwania gali w hali RCS w Lubinie.
Nie byłoby w tym nic nie zwykłego, gdyby nie fakt, iż do niedawna Radosław Paczuski był jedną z flagowych postaci organizacji DSF Kickboxing Challenge i na jej galach prezentował swoją formę. W zasadzie współpraca układała się wzorcowo. Jak się okazuje do soboty 14 stycznia lub co bardziej właściwe do końca roku 2016, do którego miał kontrakt z DSF. Organizacja DSF Kickboxing Challenge zareagowała błyskawicznym choć nieco chaotycznym komunikatem wydanym jeszcze w trakcie gali i należy ją tu pochwalić za refleks, tyle że wieść była hiobowa i mówiła o rezygnacji z dalszej współpracy, oraz jej przyczynach. Jego treść poniżej:
"Zawodnik dostał od DSF lukratywną ofertę na walkę wieczoru w obronie pasa w kategorii wagowej -81 kg. na gali, która odbędzie się 31 marca w hali Koło w Warszawie. W piątek 13. stycznia w okolicach godziny 22, poinformował Roberta Złotkowskiego, odpowiadającego za kartę walk, że oferty nie przyjmie i przechodzi do innej federacji. Zawodnik nie zdobył się na poinformowanie o wszystkim prezesa, Sławomira Duby. Przypomnijmy, że Paczuski miał walczyć 16 grudnia na gali Najlepsi Z Najlepszych w restauracji Champions w Warszawie. Federacja, nie chcąc blokować zawodnika, wyraziła zgodę na walki w turnieju K-1 World Grand Prix Euro w Bośni i Hercegowinie, który miał się odbyć 3 grudnia. Rozumiejąc argumenty przedstawiane przez braci Paczuskich, że to dla Radka życiowa szansa… W ostatnim momencie Paczuski wycofał się z udziału w obu galach. Nie chciał także brać udziału w żadnych imprezach promujących galę DSF. Na spotkaniu w siedzibie federacji zawodnik poinformował o problemach zdrowotnych – kardiologicznych. Dzięki ścisłej współpracy DSF z partnerem Centrum Medycyny Sportowej przy ul. Wawelskiej 5 w Warszawie, Paczuski natychmiast przeszedł kompleksowe badania pod opieką najlepszych specjalistów CMS. Szczegółowe badania nic nie wykazały. Zawodnik był zainteresowany dalszą współpracą z federacją DSF Kickboxing Challenge, o czym otwarcie mówił w rozmowach z zarządem. Jednocześnie ze skutkiem natychmiastowym Radosław Paczuski przestaje być mistrzem DSF Kickboxing Challenge w kategorii wagowej -81 kg."
Wnioskować należy, iż z końcem 2016 roku wygasł kontrakt zawodnikowi, ale jeszcze w ubiegłym roku DSF poszedł mu na rękę zwalniając ze startu na własnej gali. Przyczyną był prestiżowy start w organizacji K-1 Global, do którego ostatecznie nie doszło i na który DSF wyraził zgodę kosztem własnej gali. Inna sprawa, że obie strony deklarowały chęć dalszej współpracy. Ostatecznie do niej nie doszło i drogi obu stron się rozchodzą. Czy na zawsze czy tylko na trochę, zweryfikuje czas.
Niewątpliwie na kickboxerskim rynku zaczyna zaostrzać się konkurencja. W obliczu dominującej pozycji KSW w MMA, organizacje takie jak FEN czy Spartan Fight chcą uszczknąć coś z sąsiedniego bogatego rynku Kickboxingu. Te które zdecydowały się tylko na Kickboxing czują się zagrożone i poirytowane podkupowaniem i propozycjami transferowymi. Być może sprawę rozwiąże fakt wprowadzenia klatki do FEN jako areny walki. Ograniczy to chęć przechodzenia zawodników do tych organizacji, bowiem szanujące się organizacje Kicboxingu i formuły K-1 nie uznają walk w klatkach jako oficjalnych pojedynków i traktują ją jako "pokazowe" i "nieoficjalne".
Inna sprawa, że FEN doznała dwóch prestiżowych porażek na rynku MMA tracąc dwie rozpoznawalne twarze z krajowego podwórka MMA, Romana Szymańskiego i Tyberiusza Kowalczyka. Wcześniej z organizacji "wyparowały" trzy zawodniczki z ważnymi kontraktami, niewiele sobie z nich robiąc. To spowodowało, że skauci organizacji szukają możliwości zapełnienia luki a prezes Paweł Jóźwiak już nie pierwszy raz złożył ofertę zawodnikowi. Tym razem wygląda na to, że skutecznie.
Radosław Paczuski to jeden z najbardziej utalentowanych polskich zawodników młodego pokolenia. Jako młody zawodnik był rzucany na twardych i bardziej doświadczonych rywali jak Konstantin Tutu czy Artur Kyshenko. Z walki na walkę robił postępy, dodatkowo zdobywając wiele tytułów amatorskich z mistrzostw świata i Europy co np. w ubiegłym roku poskutkowało, także przemęczeniem i kontuzjami. Właśnie to przemęczenie było zdaniem zawodnika powodem rezygnacji ze startu w organizacji K-1 Global na początku grudnia. Jak będzie z dyspozycją pokaże czas. Tyle że będzie to już czas startów pod nowym brandem lub brandami, bo FEN nie wyklucza zgody na inne starty.
Nie byłoby w tym nic nie zwykłego, gdyby nie fakt, iż do niedawna Radosław Paczuski był jedną z flagowych postaci organizacji DSF Kickboxing Challenge i na jej galach prezentował swoją formę. W zasadzie współpraca układała się wzorcowo. Jak się okazuje do soboty 14 stycznia lub co bardziej właściwe do końca roku 2016, do którego miał kontrakt z DSF. Organizacja DSF Kickboxing Challenge zareagowała błyskawicznym choć nieco chaotycznym komunikatem wydanym jeszcze w trakcie gali i należy ją tu pochwalić za refleks, tyle że wieść była hiobowa i mówiła o rezygnacji z dalszej współpracy, oraz jej przyczynach. Jego treść poniżej:
"Zawodnik dostał od DSF lukratywną ofertę na walkę wieczoru w obronie pasa w kategorii wagowej -81 kg. na gali, która odbędzie się 31 marca w hali Koło w Warszawie. W piątek 13. stycznia w okolicach godziny 22, poinformował Roberta Złotkowskiego, odpowiadającego za kartę walk, że oferty nie przyjmie i przechodzi do innej federacji. Zawodnik nie zdobył się na poinformowanie o wszystkim prezesa, Sławomira Duby. Przypomnijmy, że Paczuski miał walczyć 16 grudnia na gali Najlepsi Z Najlepszych w restauracji Champions w Warszawie. Federacja, nie chcąc blokować zawodnika, wyraziła zgodę na walki w turnieju K-1 World Grand Prix Euro w Bośni i Hercegowinie, który miał się odbyć 3 grudnia. Rozumiejąc argumenty przedstawiane przez braci Paczuskich, że to dla Radka życiowa szansa… W ostatnim momencie Paczuski wycofał się z udziału w obu galach. Nie chciał także brać udziału w żadnych imprezach promujących galę DSF. Na spotkaniu w siedzibie federacji zawodnik poinformował o problemach zdrowotnych – kardiologicznych. Dzięki ścisłej współpracy DSF z partnerem Centrum Medycyny Sportowej przy ul. Wawelskiej 5 w Warszawie, Paczuski natychmiast przeszedł kompleksowe badania pod opieką najlepszych specjalistów CMS. Szczegółowe badania nic nie wykazały. Zawodnik był zainteresowany dalszą współpracą z federacją DSF Kickboxing Challenge, o czym otwarcie mówił w rozmowach z zarządem. Jednocześnie ze skutkiem natychmiastowym Radosław Paczuski przestaje być mistrzem DSF Kickboxing Challenge w kategorii wagowej -81 kg."
Wnioskować należy, iż z końcem 2016 roku wygasł kontrakt zawodnikowi, ale jeszcze w ubiegłym roku DSF poszedł mu na rękę zwalniając ze startu na własnej gali. Przyczyną był prestiżowy start w organizacji K-1 Global, do którego ostatecznie nie doszło i na który DSF wyraził zgodę kosztem własnej gali. Inna sprawa, że obie strony deklarowały chęć dalszej współpracy. Ostatecznie do niej nie doszło i drogi obu stron się rozchodzą. Czy na zawsze czy tylko na trochę, zweryfikuje czas.
Niewątpliwie na kickboxerskim rynku zaczyna zaostrzać się konkurencja. W obliczu dominującej pozycji KSW w MMA, organizacje takie jak FEN czy Spartan Fight chcą uszczknąć coś z sąsiedniego bogatego rynku Kickboxingu. Te które zdecydowały się tylko na Kickboxing czują się zagrożone i poirytowane podkupowaniem i propozycjami transferowymi. Być może sprawę rozwiąże fakt wprowadzenia klatki do FEN jako areny walki. Ograniczy to chęć przechodzenia zawodników do tych organizacji, bowiem szanujące się organizacje Kicboxingu i formuły K-1 nie uznają walk w klatkach jako oficjalnych pojedynków i traktują ją jako "pokazowe" i "nieoficjalne".
Inna sprawa, że FEN doznała dwóch prestiżowych porażek na rynku MMA tracąc dwie rozpoznawalne twarze z krajowego podwórka MMA, Romana Szymańskiego i Tyberiusza Kowalczyka. Wcześniej z organizacji "wyparowały" trzy zawodniczki z ważnymi kontraktami, niewiele sobie z nich robiąc. To spowodowało, że skauci organizacji szukają możliwości zapełnienia luki a prezes Paweł Jóźwiak już nie pierwszy raz złożył ofertę zawodnikowi. Tym razem wygląda na to, że skutecznie.
Radosław Paczuski to jeden z najbardziej utalentowanych polskich zawodników młodego pokolenia. Jako młody zawodnik był rzucany na twardych i bardziej doświadczonych rywali jak Konstantin Tutu czy Artur Kyshenko. Z walki na walkę robił postępy, dodatkowo zdobywając wiele tytułów amatorskich z mistrzostw świata i Europy co np. w ubiegłym roku poskutkowało, także przemęczeniem i kontuzjami. Właśnie to przemęczenie było zdaniem zawodnika powodem rezygnacji ze startu w organizacji K-1 Global na początku grudnia. Jak będzie z dyspozycją pokaże czas. Tyle że będzie to już czas startów pod nowym brandem lub brandami, bo FEN nie wyklucza zgody na inne starty.