Najbliższy piątek, a więc 13 stycznia, choć dla wielu może uchodzić za pechową datę, dla kilku fighterów może stać się przełomowym momentem. A to dlatego, bo tego dnia Nevada State Athletic Commission przeprowadzi spotkanie, na którym marihuana może zostać wykreślona z długiej listy środków zakazanych.

Jest to związane ze zmianami w prawie stanu Nevada. Od 1 stycznia bieżącego roku marihuana stała się zalegalizowna na terenie tego stanu, więc nowe regulacje z dużym prawdopodobieństwem mogą się przyjąć również na niwie sportowej. A to byłaby znakomita wiadomość m.in. dla dwójki najbardziej znanych w świecie sportów walki użytkowników marihuany, czyli braci Diazów: Nicka i Nate'a.

O ile Nate nigdy podczas oficjalnych badań nie wpadł na obecności marihuany w organizmie, o tyle starszy Nick już tak. Kiedy wykryto u niego tę substancję po raz ostatni, co miało miejsce po gali UFC 183 w styczniu 2015 roku, początkowo został skazany przez NSAC na pięcioletnie zawieszenie, później jednak kara została zmniejszona do półtora roku [TUTAJ LINK]. Jego karencja wygasła z dniem 1 sierpnia ubiegłego roku.

Jeśli Komisja Sportowa Stanu Nevada przychyli się do wniosku dotyczącego legalizacji marihuany, bracia Diaz jak i zapewne wielu innych sportowców, nie będą musieli już obawiać się o to, że zażywanie marihuany narazi ich kariery. Już za kilka dni ta sprawa może mieć dla nich szczęśliwe zakończenie.