Dana White tłumaczy zwolnienie Rondy Rousey z medialnej promocji walki na UFC 207!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 29, grudzień 2016
Szeroko komentowaną kwestią przed piątkową galą UFC 207 jest nieobecność Rondy Rousey (12-1 MMA, 6-1 UFC) podczas różnego rodzaju zobowiązań medialnych, takich jak udzielanie wywiadów, otwarte treningi, itp. Na temat tej sytuacji wypowiedział się Dana White. Prezes UFC wyjaśnił powody z jakich ''Rowdy'' tym razem otrzymała możliwość skoncentrowania się jedynie na samej walce.
''Słuchajcie, Ronda dała z siebie więcej niż ktokolwiek inny. Jeśli spojrzycie na liczbę konferencji zrobionych przez jakiegokolwiek fightera w historii UFC, Ronda bije wszystkich na głowę. I dlatego chciała od tego teraz odpocząć. Jedyną rzeczą o jaką się w tej chwili troszczy jest skupienie się na wygranej. Zrobiła wiele dla tej firmy. Mówię to przez cały czas, również w odniesieniu do Conora, Ronda zrobiła dla nas wiele. Wobec tego dałem jej to, o co prosiła.''
White podkreślił również, iż takie rozwiązanie ma charakter jednorazowy i przed kolejnym występem Ronda będzie musiała już wywiązać się ze swoich obowiązków pozasportowych. Ostrzegł jednocześnie wszystkich zawodników UFC, że gdyby któryś z nich chciał pominąć np. jakąś konferencję, to zostanie usunięty z fight cardu danego wydarzenia. Tak jak Conor McGregor przed UFC 200.
Powyższe słowa potwierdzają więc powszechnie znaną prawdę o specjalnych względach, na jakie Rousey może liczyć od szefa największej federacji MMA. Nawet jeśli faktycznie tego typu samowolka Rondy nie będzie mieć już miejsca, to inni fighterzy nie muszą na to patrzeć zbyt uprzejmym okiem. A także kibice, którzy na jej ''medialnym fochu'' tracą możliwość kontaktu z nią i zapoznania się z jej opiniami. Taka postawa nie buduje pozytywnego wizerunku Rousey. Tak samo z White'em, który daje kolejne dowody na to, iż nie jest bezstronny i ma swoich pupili.
''Słuchajcie, Ronda dała z siebie więcej niż ktokolwiek inny. Jeśli spojrzycie na liczbę konferencji zrobionych przez jakiegokolwiek fightera w historii UFC, Ronda bije wszystkich na głowę. I dlatego chciała od tego teraz odpocząć. Jedyną rzeczą o jaką się w tej chwili troszczy jest skupienie się na wygranej. Zrobiła wiele dla tej firmy. Mówię to przez cały czas, również w odniesieniu do Conora, Ronda zrobiła dla nas wiele. Wobec tego dałem jej to, o co prosiła.''
White podkreślił również, iż takie rozwiązanie ma charakter jednorazowy i przed kolejnym występem Ronda będzie musiała już wywiązać się ze swoich obowiązków pozasportowych. Ostrzegł jednocześnie wszystkich zawodników UFC, że gdyby któryś z nich chciał pominąć np. jakąś konferencję, to zostanie usunięty z fight cardu danego wydarzenia. Tak jak Conor McGregor przed UFC 200.
Powyższe słowa potwierdzają więc powszechnie znaną prawdę o specjalnych względach, na jakie Rousey może liczyć od szefa największej federacji MMA. Nawet jeśli faktycznie tego typu samowolka Rondy nie będzie mieć już miejsca, to inni fighterzy nie muszą na to patrzeć zbyt uprzejmym okiem. A także kibice, którzy na jej ''medialnym fochu'' tracą możliwość kontaktu z nią i zapoznania się z jej opiniami. Taka postawa nie buduje pozytywnego wizerunku Rousey. Tak samo z White'em, który daje kolejne dowody na to, iż nie jest bezstronny i ma swoich pupili.