free templates joomla

Remigijus Morkevicius zastrzelony w Kownie

Remigijus MorkeviciusTematem numer jeden na Litwie od wczorajszego wieczoru stała się tragiczna śmierć jednego z najpopularniejszych reprezentantów tamtejszej sceny sportów walki, Remigijusa Morkeviciusa. Fighter, którego dobrze mogą pamiętać sympatycy zarówno K-1, jak i MMA, został zastrzelony przez nieznanego sprawcę. Do zdarzenia doszło w Kownie, a zwłoki znaleziono przy ul. Bałtyckiej. Zawodnik związany był przez całą karierę z litewską organizacją Bushido.

Jak podała policja, w środę o godzinie 20:20 została zawiadomiona o znalezieniu ciała. Jak się okazało, należały one do znanego na Litwie sportowca. Przedstawiciele policji podali do wiadomości, iż ciało denata miało więcej niż jedną ranę postrzałową. Morkevicius miał 34 lata, zostawił po sobie trójkę dzieci, a jego partnerka spodziewa się właśnie kolejnego.

Popularny ''Remyga'' przez długi czas łączył starty w Kickboxingu z występami w MMA. W tej pierwszej formule zasłynął chociażby znokautowaniem w 8 sekund Shingo Garyu, czy też pojedynkiem z Masato. W MMA najczęściej rywalizował dla japońskiej federacji ZST, gdzie był nawet triumfatorem turnieju GP. W 2010 roku podczas gali K-1 World GP in Warsaw wystąpił w Warszawie remisując z naszym Michałem Głogowskim co było jednym ze skandali sędziowskich, bo Polak powinien wygrać zdecydowanie, ale za miesiąc Litwin miał być gwiazdą gali w Wilnie stąd zapadł taka a nie inna decyzja. Walkę sędziowało bowiem dwóch litewskich sędziów punktowych.

Morkevicius znany był z eksplozywnego stylu walki, ogromną część swoich pojedynków rozstrzygnął już w pierwszych rundach. Jego rekord w Kickboxingu zamknął się na dziewięciu wygranych, dwóch porażkach i remisie, w MMA zaś na szesnastu wiktoriach i pięciu niepowodzeniach. Na niwie cywilnej niestety nie należał do "aniołków". Miał problemy z alkoholem i gwałtownym temperamentem. Walczył z tym, ale z różnym skutkiem. Nawet próbował medytacji, ale chyba nie było to do końca skuteczne.

Był oskarżony o pobicie brytyjskiego obywatela, ale sprawę umorzono. W 2013 roku skopał brutalnie i bez powodu kobietę na ulicy w rodzinnym Kownie, za co został aresztowany i skazany na 8 miesięcy i grzywnę 1500 euro. Dzięki łaskawości sądu spędził tam tylko 20 dni. W tym roku wystąpił pijany podczas kręcenia reality show w telewizji i jak stwierdził butnie: "Nikogo nie zamierzam za nic przepraszać". O samym sobie w jednym z wywiadów powiedział: "jestem uczciwym dzieckiem ulicy. Wychowałem się bez ojca i matki i wychowywała mnie babcia. od 13 roku życia utrzymuję się sam. Zawsze płaciłem za swoje czyny". To chyba dobre podsumowanie jego życia. Planował w ostatnim czasie otwarcie szkoły walki dla młodzieży. Niestety nie zdążył.

Morkevicius to drugi zawodnik związany z federacją Bushido, który został zastrzelony. Pierwszym był Ukrainiec Sergei Lascenko o czym pisaliśmy wcześniej.