Internetowa wojna między Claudią Gadelhą i Carlą Esparzą!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: wtorek, 06, grudzień 2016
W mediach społecznościowych rozgorzał kolejny konflikt w świecie MMA, tym razem w wydaniu kobiecym. Pod wzajemnym ostrzałem znalazły się dwie byłe przeciwniczki Joanny Jędrzejczyk, a więc Claudia Gadelha (14-2 MMA, 3-2 UFC) i Carla Esparza (11-3 MMA, 2-1 UFC).
Całą sytuację zainicjowała Gadelha, która zareagowała na doniesienia o tym, iż Esparza postanowiła sprzedać motocykl, który wygrała po zdobyciu tytułu mistrzowskiego UFC w wadze słomkowej w 2014 roku. Uczyniła to w celu opłacenia rachunków. Zawarła także informację, że zanim dostałaby walkę z topową oponentką (a biorąc pod uwagę konkretny opis miała tutaj na myśli Gadelhę), chciałaby jednego starcia na przetarcie w związku z dłuższą przerwą.
''Ależ słaba jest ta Carla. Nie chce walczyć z najlepszymi, robi za to wymówki żeby dostać łatwą walkę. Ja chcę być najlepsza. Przed moją ostatnia walką prosiłam o mocną rywalkę. Niestety ona nie myśli w ten sam sposób. Zarówno Carla, jak i inne nazwiska w tej kategorii odmówiły konfrontacji. Zostałam bez żadnej innej opcji, aniżeli Cortney Casey. Wzięłam ten pojedynek z obietnicą, iż w razie wygranej mogę zmierzyć się z Carlą. A ona wciąż odmawia boju ze mną.''
''Chcesz pieniędzy, dziewczynko? Wejdź do oktagonu i walcz. Mam samochody których chciałam, dwa domy, pieniądze w banku, a to wszystko w wieku 27 lat. Wiesz dlaczego? Ponieważ akceptuję wyzwania. Walczyłam dwa razy w ciągu sześciu miesięcy i nie wybrałam sobie żadnej z tych walk i nigdy tego nie zrobię. Przegrałam w pojedynku o tytuł z dumą i nie życzyłam sobie łatwej walki do powrotu na zwycięską ścieżkę. Byłam wyłączona na rok przed starciem o pas, a ty mówisz o ośmiu miesiącach? Pierwszą rzeczą, jaką powiedziałam matchmakerom było: ''proszę, dajcie mi kogoś z topowej piątki''! Możesz znajdować sobie wymówki i uciekać, ale nie znikniesz, już niedługo cię zobaczę.''
Esparza nie pozostała bierna na te uszczypliwości i wypomniała Brazylijce to, że doszło już do dwóch podejść do ich bezpośredniej rywalizacji w klatce, lecz za każdym razem Gadelha na ostatniej prostej odpadała z różnych powodów. Działo się to na galach organizacji Invicta FC, gdzie występowały przed angażem w UFC.
''Jeśli dobrze pamiętam to pokazałam się, ważyłam się i weszłam do klatki, żeby z tobą walczyć dwukrotnie. A ty się wówczas nie pokazałaś! Za drugim razem stało się tak, bo zbijałaś tak dużo cholernej wagi, że wylądowałaś w szpitalu. Byłam gotowa również na ''TUF 20'', licząc na bój z tobą (więc tak naprawdę mówimy o trzech razach) i znowu się nie pokazałaś. Dlaczego? Ponieważ byłaś zbyt ciężka, żeby zrobić limit! Przepraszam za to, że na co dzień ważę około 125 funtów (56,7 kg), ty zaś 155 (70,3 kg). Jesteś zbyt przestraszona mierzeniem się z ludźmi w swoim rozmiarze?''
''Udowadniałam to wielokrotnie, że jestem chętna na walkę, lecz to że krzyczysz i płaczesz jak rozpuszczony bachor, nie oznacza to, iż będziesz mi dokuczać. Zaufaj mi, ten pojedynek dojdzie do skutku. Nie byłam wcześniej wystraszona i teraz również nie jestem. Nie miałam pełnego obozu przez dwa lata, więc moim zdaniem jest to uczciwe prosić o taką możliwość. Kiedy wezmę tę walkę, chcę być w najwyższej formie. Podejdę do niej by wygrać. ''Cookie Monster'' rozłącza się i upuszcza mikrofon.''
Spór mogłoby wyjaśnić spotkanie w klatce, na które się zanosi, biorąc pod uwagę notowania obu zawodniczek. Poza tym, jeśli chcą ponownie zasłużyć na walkę o pas w limicie 115 funtów (52,2 kg), to takie zestawienie w celu wyłonienia pretendentki do tytułu wydaje się być nieuniknione.
Całą sytuację zainicjowała Gadelha, która zareagowała na doniesienia o tym, iż Esparza postanowiła sprzedać motocykl, który wygrała po zdobyciu tytułu mistrzowskiego UFC w wadze słomkowej w 2014 roku. Uczyniła to w celu opłacenia rachunków. Zawarła także informację, że zanim dostałaby walkę z topową oponentką (a biorąc pod uwagę konkretny opis miała tutaj na myśli Gadelhę), chciałaby jednego starcia na przetarcie w związku z dłuższą przerwą.
''Ależ słaba jest ta Carla. Nie chce walczyć z najlepszymi, robi za to wymówki żeby dostać łatwą walkę. Ja chcę być najlepsza. Przed moją ostatnia walką prosiłam o mocną rywalkę. Niestety ona nie myśli w ten sam sposób. Zarówno Carla, jak i inne nazwiska w tej kategorii odmówiły konfrontacji. Zostałam bez żadnej innej opcji, aniżeli Cortney Casey. Wzięłam ten pojedynek z obietnicą, iż w razie wygranej mogę zmierzyć się z Carlą. A ona wciąż odmawia boju ze mną.''
''Chcesz pieniędzy, dziewczynko? Wejdź do oktagonu i walcz. Mam samochody których chciałam, dwa domy, pieniądze w banku, a to wszystko w wieku 27 lat. Wiesz dlaczego? Ponieważ akceptuję wyzwania. Walczyłam dwa razy w ciągu sześciu miesięcy i nie wybrałam sobie żadnej z tych walk i nigdy tego nie zrobię. Przegrałam w pojedynku o tytuł z dumą i nie życzyłam sobie łatwej walki do powrotu na zwycięską ścieżkę. Byłam wyłączona na rok przed starciem o pas, a ty mówisz o ośmiu miesiącach? Pierwszą rzeczą, jaką powiedziałam matchmakerom było: ''proszę, dajcie mi kogoś z topowej piątki''! Możesz znajdować sobie wymówki i uciekać, ale nie znikniesz, już niedługo cię zobaczę.''
Esparza nie pozostała bierna na te uszczypliwości i wypomniała Brazylijce to, że doszło już do dwóch podejść do ich bezpośredniej rywalizacji w klatce, lecz za każdym razem Gadelha na ostatniej prostej odpadała z różnych powodów. Działo się to na galach organizacji Invicta FC, gdzie występowały przed angażem w UFC.
''Jeśli dobrze pamiętam to pokazałam się, ważyłam się i weszłam do klatki, żeby z tobą walczyć dwukrotnie. A ty się wówczas nie pokazałaś! Za drugim razem stało się tak, bo zbijałaś tak dużo cholernej wagi, że wylądowałaś w szpitalu. Byłam gotowa również na ''TUF 20'', licząc na bój z tobą (więc tak naprawdę mówimy o trzech razach) i znowu się nie pokazałaś. Dlaczego? Ponieważ byłaś zbyt ciężka, żeby zrobić limit! Przepraszam za to, że na co dzień ważę około 125 funtów (56,7 kg), ty zaś 155 (70,3 kg). Jesteś zbyt przestraszona mierzeniem się z ludźmi w swoim rozmiarze?''
''Udowadniałam to wielokrotnie, że jestem chętna na walkę, lecz to że krzyczysz i płaczesz jak rozpuszczony bachor, nie oznacza to, iż będziesz mi dokuczać. Zaufaj mi, ten pojedynek dojdzie do skutku. Nie byłam wcześniej wystraszona i teraz również nie jestem. Nie miałam pełnego obozu przez dwa lata, więc moim zdaniem jest to uczciwe prosić o taką możliwość. Kiedy wezmę tę walkę, chcę być w najwyższej formie. Podejdę do niej by wygrać. ''Cookie Monster'' rozłącza się i upuszcza mikrofon.''
Spór mogłoby wyjaśnić spotkanie w klatce, na które się zanosi, biorąc pod uwagę notowania obu zawodniczek. Poza tym, jeśli chcą ponownie zasłużyć na walkę o pas w limicie 115 funtów (52,2 kg), to takie zestawienie w celu wyłonienia pretendentki do tytułu wydaje się być nieuniknione.