Wanderlei Silva wycofał się z walki z Mirko Filipovicem? ''CroCop'' ostro reaguje!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: piątek, 02, grudzień 2016
Na swoim koncie w mediach społecznościowych słynny chorwacki zawodnik MMA i K-1 Mirko Filipovic (32-11-2) ogłosił właśnie, że organizacja RIZIN FF przekazała mu nowe doniesienia na temat jego najbliższego rywala, Wanderlei'a Silvy (35-12-1). Miał zmierzyć się z nim na najbliższej gali tej japońskiej federacji w dniu 29 grudnia 2016 roku w Saitamie w pojedynku ćwierćfinałowym GP wagi otwartej. Miał, ponieważ z poniższego oświadczenia wynika, że walka została odwołana ze względu na to, iż Silva już nie chce starcia z ''CroCopem''.
''Właśnie odebrałem wiadomość od RIZIN FF z informacją, że Wanderlei ''Waleczne Serce'' Silva nie chce ze mną walczyć. Przestraszył się i zmienił zdanie, lecz wiedział to od samego początku. Udawał twardego na konferencji prasowej w lipcu i wyzwał mnie na pojedynek. Wówczas powiedziałem sobie, że ma odwagę, ale teraz każdy widzi z czego tak naprawdę jest zrobiony, z niczego więcej jak z gówna. Kiedyś był on nieustraszonym i prawdziwym ''The Axe Murdererem'', lecz teraz jest jedynie przestraszonym ziomusiem, a jedyną rzeczą, którą może zabić jest komar.''
''Wanderlei, nawet nie waż się przybyć do Saitamy, żeby zobaczyć turniej jako gość, ponieważ uderzę cię jak dziwkę, tak jak na to sobie zasłużyłeś. Jesteś niczym więcej jak wystraszoną dziwką, a miałem tak dużo szacunku do ciebie jako fightera aż do tej chwili. Proponuję nowy przydomek dla ciebie, który idealnie do ciebie pasuje: Wanderlei ''Kurczak'' Silva.''
Jak więc widać ton tej wiadomości był bardzo ostry, wręcz nie w stylu Filipovica, zawsze uchodzącego za prawdziwego dżentelmena. Jeśli jednak Silva faktycznie zrezygnował z tego boju, to taka reakcja jest zrozumiała, zważywszy na fakt, że Brazylijczyk bardzo mocno zabiegał o takie zestawienie, odgrażając się rewanżem za dotkliwą porażkę sprzed dziesięciu lat, kiedy to Chorwat zafundował mu ciężki nokaut po wysokim kopnięciu.
Wanderlei dawno nie walczył i w ostatnich latach zasłynął heroiczną ucieczką przed komisją antydopingową, chcącą pobrać od niego próbkę do badań. Wygląda więc na to, że zgrywanie twardziela, a następnie uciekanie to najnowsza specjalność tego zawodnika.
''Właśnie odebrałem wiadomość od RIZIN FF z informacją, że Wanderlei ''Waleczne Serce'' Silva nie chce ze mną walczyć. Przestraszył się i zmienił zdanie, lecz wiedział to od samego początku. Udawał twardego na konferencji prasowej w lipcu i wyzwał mnie na pojedynek. Wówczas powiedziałem sobie, że ma odwagę, ale teraz każdy widzi z czego tak naprawdę jest zrobiony, z niczego więcej jak z gówna. Kiedyś był on nieustraszonym i prawdziwym ''The Axe Murdererem'', lecz teraz jest jedynie przestraszonym ziomusiem, a jedyną rzeczą, którą może zabić jest komar.''
''Wanderlei, nawet nie waż się przybyć do Saitamy, żeby zobaczyć turniej jako gość, ponieważ uderzę cię jak dziwkę, tak jak na to sobie zasłużyłeś. Jesteś niczym więcej jak wystraszoną dziwką, a miałem tak dużo szacunku do ciebie jako fightera aż do tej chwili. Proponuję nowy przydomek dla ciebie, który idealnie do ciebie pasuje: Wanderlei ''Kurczak'' Silva.''
Jak więc widać ton tej wiadomości był bardzo ostry, wręcz nie w stylu Filipovica, zawsze uchodzącego za prawdziwego dżentelmena. Jeśli jednak Silva faktycznie zrezygnował z tego boju, to taka reakcja jest zrozumiała, zważywszy na fakt, że Brazylijczyk bardzo mocno zabiegał o takie zestawienie, odgrażając się rewanżem za dotkliwą porażkę sprzed dziesięciu lat, kiedy to Chorwat zafundował mu ciężki nokaut po wysokim kopnięciu.
Wanderlei dawno nie walczył i w ostatnich latach zasłynął heroiczną ucieczką przed komisją antydopingową, chcącą pobrać od niego próbkę do badań. Wygląda więc na to, że zgrywanie twardziela, a następnie uciekanie to najnowsza specjalność tego zawodnika.