free templates joomla

Reality show czyli Marcin Najman vs Trybson na PLMMA 70

Marcin NajmanPolska opinia publiczna kolejny raz została zelektryzowana dzięki postaci znanego enfant terrible polskich sportów walki Marcina Najmana (1-3 MMA), który po rzuceniu wyzwania samemu Mariuszowi Pudzianowskiemu do stoczenia rewanżowej walki w 2017 roku na zasadach K-1, teraz niemal z marszu weźmie walkę z innym Pawłem "Trybsonem" Trybałą (1-1). Rywal tego ostatniego, bowiem doznał niespodziewanej kontuzji. Kontuzje zawsze są niespodziewane, bowiem, gdyby były spodziewane to Hiszpan Alejandro Moreno z łatwością by jej uniknął.

Wcześniej na horyzoncie pojedynku widniało nazwisko tancerza erotycznego Dawida Ozdoby, ale ten po medialnych utarczkach zrezygnował . Próbował go zastąpić kolega treningowy Dawida Ozdoby, Patryk Rogóż ale ostatecznie mimo gorących nawoływań z jego strony - propozycja nie została przyjęta, bo PLMMA potrzebuje rozgłosu a ten na pewno jest w stanie zapewnić najbardziej nielubiany przez fanów Sztuk Walki zawodnik jakim od lat, nie wiedząc dlaczego, jest prywatnie przesympatyczny "El Testosteron".

Do pojedynku Najmana z Trybałą, dojdzie już 4-go listopada na gali PLMMA 70 w Warszawie a informację o tym podał niezmordowany twórca gal Profesjonalnej Ligi MMA, Mirosław Okniński, który znakomicie porusza się w tym tercecie erotyczno-egzotycznym i wie jak zainteresować widzów czymś ciekawym. Ostatnim tego przykładem jest niejaka "słomka ptysiowa" i z niszowego zdawałoby się produktu spożywczego stała się pierwszoplanowym i niezwykle pożądanym produktem, ewidentnie kojarzonym teraz z PLMMA i dietą fighterów Mieszanych Sztuk Walki. To samo może stać się z tym medialnym pojedynkiem. Może być najbardziej kojarzonym z polskim starciem MMA, bo wystąpi w nim dwóch uczestników "kultowych" reality show - "Big Brothera" i 'Warsaw Shore".

Abstrahując od harców, wyzwań, reality show i słomki ptysiowej, warto wspomnieć, iż będzie to kolejny powrót do MMA po "zakończeniu kariery", przez Marcina Najmana. Zresztą do owego zakończenia kariery szef PLMMA wzywał Najmana po sławetnej klęsce na MMA Attack 2 w Katowicach w 2012 roku z Robertem Burneiką i bez MMA zawodnik z Częstochowy wytrwał 2,5 roku, kiedy to odniósł pierwsze i ostatnie zwycięstwo w  dusząc debiutującego kickboxera Michala Dobiasa. Ostatni występ "El Testosterona" to nie mniej efektowny nokaut na hinduskim emigrancie mieszkającym w Holandii, Jamia Satishu na własnym częstochowskim ringu i organizowanej przez siebie gali Boxing Night 12 we wrześniu br. Tylko, że ten występ był na zasadach K-1, ale dla będącego w "gazie" Najmana to zapewne żaden problem, bo jest jak rozpędzony byk, jak bulterier, jak Tommy Lee Jones w "Ściganym" i jak komisarz Ryba w "Kilerze".