Marcin Najman rzuci wyzwanie Mariuszowi Pudzianowskiemu! I to już w piątek 14 października!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: czwartek, 13, październik 2016
Fani i antyfani kontrowersyjnego Marcina Najmana (1-1 KB) staną znowu przed szansą i czasem trudną do przyjęcia wiadomością o jego kolejnych występach. Przypomnijmy, iż w przeszłości kontrowersyjny pięściarz, zawodnik MMA i ostatnio znów kickboxer, zdobył tytuł mistrza Europy WKU w kickboxerskiej formule K-1 na organizowanej przez siebie gali Boxing Night 12.
Stało się to w dniu 28-go sierpnia w Częstochowie gdzie bijąc niemiłosiernie hinduskiego emigranta Jahmai'a Satischa otrzymał chyba wakujący pas WKU. Niestety organizacja nie zawarła tego na swojej stronie internetowej, ani w wykazie mistrzów czy rankingach. W tej sprawie poprosimy ją o wyjaśnienia i korektę i to do czasu najbliższej walki.
Hindus Satisch, mimo porażki stał się chyba mimowolnie wicemistrzem Europy, choćby w uznaniu postawy, za chęć podjęcia wyzwania z tak niebezpiecznym zawodnikiem jakim jest "El Testosteron". Częstochowianin, który zaskoczył gwałtownym atakiem rywala i w zaledwie 36 sekund go zdemolował, nie zamierza na razie chyba dawać rewanżu "wicemistrzowi".
Razem tym razem, chce rzucić wyzwanie swojemu pierwszemu rywalowi w MMA jakim był Mariusz Pudzianowski a formułą w jakiej proponuje rewanż Pudzianowskiemu, może być K-1, bo Pudzian kopać umie. Walka miałaby być rewanżem za pojedynek z 2009 roku, z gali KSW 12, gdzie Pudzianowski podstępnie i z zaskoczenia skopał nogi zawodnika z Częstochowy a potem znów go zaskoczył uderzeniami w parterze. W K-1 jest to niemożliwe, ale chyba trzymanie za głowę i bicie drugą ręką - już chyba tak, co można wywnioskować po obserwacji ostatniej walki "El Testosterona". A przynajmniej w wersji WKU (nie mylić z Wojskową Komendą Uzupełnień).
"Ta zniewaga krwi wymaga" - mówi stare powiedzenie i w tym celu "enfant terrible" polskich sportów walki zamierza w piątek 14-go października przeprowadzić konferencję prasową w Warszawie, gdzie chce rzucić wyzwanie Mariuszowi Pudzianowskiemu. Dla polskich kibiców byłaby to nie rada gratka i zapewne znów internet zagotowałby się od komentarzy, bo Marcin Najman czy wygrywa czy przegrywa...budzi emocje. Czekamy zatem na kolejne. Poniżej reakcja Pudzianowskiego sprzed laty na propozycje rewanżowe:
Stało się to w dniu 28-go sierpnia w Częstochowie gdzie bijąc niemiłosiernie hinduskiego emigranta Jahmai'a Satischa otrzymał chyba wakujący pas WKU. Niestety organizacja nie zawarła tego na swojej stronie internetowej, ani w wykazie mistrzów czy rankingach. W tej sprawie poprosimy ją o wyjaśnienia i korektę i to do czasu najbliższej walki.
Hindus Satisch, mimo porażki stał się chyba mimowolnie wicemistrzem Europy, choćby w uznaniu postawy, za chęć podjęcia wyzwania z tak niebezpiecznym zawodnikiem jakim jest "El Testosteron". Częstochowianin, który zaskoczył gwałtownym atakiem rywala i w zaledwie 36 sekund go zdemolował, nie zamierza na razie chyba dawać rewanżu "wicemistrzowi".
Razem tym razem, chce rzucić wyzwanie swojemu pierwszemu rywalowi w MMA jakim był Mariusz Pudzianowski a formułą w jakiej proponuje rewanż Pudzianowskiemu, może być K-1, bo Pudzian kopać umie. Walka miałaby być rewanżem za pojedynek z 2009 roku, z gali KSW 12, gdzie Pudzianowski podstępnie i z zaskoczenia skopał nogi zawodnika z Częstochowy a potem znów go zaskoczył uderzeniami w parterze. W K-1 jest to niemożliwe, ale chyba trzymanie za głowę i bicie drugą ręką - już chyba tak, co można wywnioskować po obserwacji ostatniej walki "El Testosterona". A przynajmniej w wersji WKU (nie mylić z Wojskową Komendą Uzupełnień).
"Ta zniewaga krwi wymaga" - mówi stare powiedzenie i w tym celu "enfant terrible" polskich sportów walki zamierza w piątek 14-go października przeprowadzić konferencję prasową w Warszawie, gdzie chce rzucić wyzwanie Mariuszowi Pudzianowskiemu. Dla polskich kibiców byłaby to nie rada gratka i zapewne znów internet zagotowałby się od komentarzy, bo Marcin Najman czy wygrywa czy przegrywa...budzi emocje. Czekamy zatem na kolejne. Poniżej reakcja Pudzianowskiego sprzed laty na propozycje rewanżowe: