UFC 204: porażka Łukasza Sajewskiego!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: niedziela, 09, październik 2016
Fatalny występ zakończony technicznym nokautem zanotował niestety Łukasz "Wookie" Sajewski (13-3 MMA, 0-3 UFC), który na gali UFC 204 w Manchester Arena w Manchesterze w Wielkiej Brytanii, został rozbity uderzeniami w drugiej rundzie przez debiutującego w UFC ciemnoskórego Anglika Marca Diakiese'a (10-0 MMA, 1-0 UFC).
Ten występ miał być albo nie być dla blisko 26-letniego Polaka. Po dwóch porażkach z Nickiem Heinem i Gilbertem Burnsem, oczekiwano przebudzenia się zawodnika, który 6 lat temu uważany był za jeden z największych talentów wagi lekkiej nie tylko w Polsce.
Sajewskiego wyróżniała zawsze praca zapaśnicza, którą wykonywał pod okiem dwukrotnego mistrza olimpijskiego Andrzeja Wrońskiego i pod nadzorem trenera Pawła Ziółkowskiego. Teraz pracując z Grzegorzem Jakubkiem i mając za sparingpartnera Piotra Hallmanna oczekiwano wreszcie przebłysku formy. Po pierwszej rundzie, którą Polak wygrał dwoma obaleniami i kontrolą w parterze wydawało się, że wszystko jest w porządku, ale moment nieuwagi spowodował, iż został pod siatką wyniesiony w niesamowity sposób i ciśnięty o matę jak manekin treningowy. O dziwo to Diakies pokazał Polakowi w drugiej rundzie jak wygląda zapaśniczy backround. Po tym Sajewski został zbombardowany seriami ciosów i było po walce. Najprawdopodobniej oznacza to pożegnanie z Ultimate Fighting Championship dla Polaka, bowiem jest to trzecia porażka.
Ten występ miał być albo nie być dla blisko 26-letniego Polaka. Po dwóch porażkach z Nickiem Heinem i Gilbertem Burnsem, oczekiwano przebudzenia się zawodnika, który 6 lat temu uważany był za jeden z największych talentów wagi lekkiej nie tylko w Polsce.
Sajewskiego wyróżniała zawsze praca zapaśnicza, którą wykonywał pod okiem dwukrotnego mistrza olimpijskiego Andrzeja Wrońskiego i pod nadzorem trenera Pawła Ziółkowskiego. Teraz pracując z Grzegorzem Jakubkiem i mając za sparingpartnera Piotra Hallmanna oczekiwano wreszcie przebłysku formy. Po pierwszej rundzie, którą Polak wygrał dwoma obaleniami i kontrolą w parterze wydawało się, że wszystko jest w porządku, ale moment nieuwagi spowodował, iż został pod siatką wyniesiony w niesamowity sposób i ciśnięty o matę jak manekin treningowy. O dziwo to Diakies pokazał Polakowi w drugiej rundzie jak wygląda zapaśniczy backround. Po tym Sajewski został zbombardowany seriami ciosów i było po walce. Najprawdopodobniej oznacza to pożegnanie z Ultimate Fighting Championship dla Polaka, bowiem jest to trzecia porażka.