Ostatnio informowaliśmy (TUTAJ LINK) o tym, iż Josh Samman (12-4 MMA, 3-2 UFC), zawodnik ostatnio startujący w wadze średniej dla federacji UFC, w stanie krytycznym trafił do szpitala po tym, jak 30 września prawdopodobnie przedawkował narkotyki, a konkretnie heroinę. Znajdujący się w śpiączce fighter niestety już się nie wybudzi i w dniu dzisiejszym, 5 października, stwierdzono jego zgon. Miał 28 lat.

Samman trafił do największej federacji MMA w 2013 roku poprzez start w siedemnastej edycji ''The Ultimate Fightera''. Dotarł do półfinału, a następnie znalazł zatrudnienie w UFC, gdzie stoczył łącznie pięć pojedynków. Początek miał imponujący, bo wygrał trzy  walki z rzędu, kolejno z Kevinem Casey'em, Eddie Gordonem i Caio Magalhaesem i to przed czasem, a za dwie z nich dostał nawet bonusy pieniężne za najlepsze występy.

Potem wiodło mu się gorzej, ponieważ zarówno Tamdan McCrory w grudniu 2015 roku, jak i Tim Boetsch w lipcu bieżącego, zastopowali go, ten pierwszy przez poddanie, drugi zaś przez techniczny nokaut. Były to zarazem jego ostatnie boje w karierze. Na dwanaście zwycięstw siedem z nich odniósł przez KO lub TKO, cztery przez poddania i jedno przez decyzję.