free templates joomla

Fabricio Werdum wyjaśnia kontrowersyjne zdarzenia w walce z Travisem Browne'em na UFC

Werdum, RoganW przypadku konfrontacji Fabricio Werduma (21-6-1 MMA, 9-3 UFC) z Travisem Browne'em (18-5-1 MMA, 9-5-1 UFC) na UFC 203 o wiele więcej mówi się o dyskusyjnych sytuacjach, aniżeli o samej walce, która poza pierwszą rundą miała bardzo senny przebieg. Doszło do dwóch zdarzeń, szeroko omawianych w środowisku MMA.

Jedno z nich miało miejsce już po zakończeniu tej rywalizacji. Publiczność w Cleveland wybuczała wówczas uczestników, którzy delikatnie mówiąc, nie zachwycili tym, co pokazali przez 15 minut w oktagonie. Poza tym, tamtejsi kibice na swój sposób odpłacali się Werdumowi za to, że gdy ich ulubieniec, Stipe Miocic, walczył z ''Vai Cavalo'' na jego terenie w Kurytybie, to wówczas brazylijska widownia próbowała wytrącić Miocica z równowagi w podobnym stylu.

W odpowiedzi na buczenie Werdum pokazywał gesty niezadowolenia. Wówczas rozpoczęła się dyskusja między nim a Edmondem Tarverdyanem, trenerem Browne'a, znanym również z tego, że jest pierwszym coachem Rondy Rousey. Po chwili Werdum kopnął trenera, co dało początek zamieszaniu, w wyniku którego podczas ogłaszania werdyktu obozy obu fighterów musiały opuścić klatkę. Były mistrz UFC wagi ciężkiej opisał tę sytuację ze swojego punktu widzenia.

''Ten trener podszedł do mnie, nawet nie wiem jak się nazywa i powiedział do mnie: ''hej, zamknij się s****synu''. Ja mu na to odpowiedziałem: ''co?'', a on na to: ''s*****synu, zamknij się''. Nie wyprowadziłem kopnięcia z pełną siłą. Chciałem jedynie zachować dystans.''

''Nie chciałem go kopnąć. Wiem, że jest trenerem boksu. Widziałem w jego oczach, że chce mnie uderzyć w twarz. Jedynie utrzymywałem dystans między nim a mną. To on zaczął, powiedział wiele złych rzeczy. Moja mama zawsze mi powtarzała, żebym nigdy nie mówił przykrych rzeczy komukolwiek, ale to on wszystko rozpoczął.''

Inna sporna sytuacja wydarzyła się w trakcie walki. W pierwszej rundzie po jednej z akcji rywala, Browne zaczął sygnalizować problem z dłonią. Mimo to Werdum nie zatrzymał się i wyprowadził jedno uderzenie. Moment później sędzia wstrzymał starcie i dał chwilę czasu Browne'owi. Również i w tym przypadku Werdum wygłosił kilka zdań komentarza.

''Sędzia jest po to, żeby walka dalej trwała bądź została zatrzymana. Jak przerywa starcie, to w porządku. Ale on tutaj tego nie zrobił. Czasami komentuję na kanale UFC Network i wówczas wielokrotnie widziałem jak zawodnik sygnalizował trafienie palcem w oko, a mimo to sędzia nie przerywał walki.''

''Sędzia nic nie powiedział. Dlaczego nie zastopował pojedynku? To nie jest moja praca, po prostu wykonywałem swoją własną. I wyprowadziłem tylko jeden cios. Ale ponieważ zauważyłem, iż odwrócił się plecami do mnie, to się wstrzymałem. I dopiero wtedy sędzia przerwał bój. A kiedy on to zrobił, to i ja się zatrzymałem. Widziałem kość Browne'a, musiał złamać sobie palec. Nie rozumiem, dlaczego komisja sportowa nie przerwała tej konfrontacji.''

Niezależnie od tego, czy tłumaczenia Werduma są zgodne z prawdą, to na pewno poprzez powyżej przytoczone zachowania nie wystawił sobie najlepszego świadectwa. Te dwa incydenty, a zwłaszcza ten z trenerem Browne'a, mogą mu zaszkodzić w kontekście ewentualnego otrzymania ponownej szansy na starcie o tytuł UFC w kategorii ciężkiej, chociaż sam Brazylijczyk nie uważa, żeby te zdarzenia mogły na taką decyzję wpłynąć. Poza tym przypomnijmy, iż w ostatnią sobotę nie dał on porywającego występu, więc kwestia tego, czy dostanie teraz okazję do zrewanżowania się Stipe Miocicowi jest mocno dyskusyjna.