free templates joomla

Chael Sonnen i Shane Carwin planują powroty

Chael SonnenPowrót do oktagonu planuje dwóch weteranów MMA i są to znaczące postacie, bowiem 39-letni Chael Sonnen (28-14-1 MMA, 7-7 UFC) i liczący już 41 lat Shane Carwin (12-2 MMA, 4-2 UFC) kilka lat wstecz odgrywali czołowe role w swoich kategoriach wagowych w organizacji UFC: średniej i ciężkiej.

Dość powiedzieć, iż Sonnen był pretendentem do pasa mistrzowskiego średniej wagi i dwukrotnie walczył z Andersonem Silva o to trofeum a Carwin był nawet tymczasowym mistrzem UFC po pokonaniu Franka Mira w 2011 roku. Obaj mieli swoje problemy i powody rozstania się z walkami.

Sonnen w wyniku kontroli antydopingowej przed UFC 175 i niedoszłą aczkolwiek oczekiwaną konfrontacją z Brazylijczykiem Wanderlei'em Silva a później jego rodakiem Vitorem Belfortem, otrzymał dwuletnią dyskwalifikację ze strony Nevada State Athletic Commission (NSAC). "Wielka Gęba" jak mówiono o jego stylu, musiała zamilknąć choć i każdy z jego rywali miał ogromne kłopoty z dopingiem nie wyłączając samego "Spidera" Silvę. Teraz Sonnen przebąkuje o tym, iż jeśli przejdzie testy antydopingowe - marzy mu się powrót do walk i byłaby to spora gratka dla kibiców, bo ewidentnie sam Conor McGregor nie udźwignie ciężaru skandalizującego budowania zainteresowania wokół MMA i potrzebne jest mu wsparcie. Jak widać już z samej obawy o wynik testów, sprawa powrotu nie będzie taka prosta.

Carwin nie miał w latach swojej świetności problemów dopingowych, ale borykał się z poważnym urazem pleców i kolana. Z jednym i drugim musi być już znacznie lepiej, skoro w wiadomości na Twitterze i dla jednego z amerykańskich portali, poinformował, że jego menedżer na nowo negocjuje z UFC kontrakt. Shane oficjalnie odszedł z MMA w maju 2013 roku, po sześciu walkach pod banderą UFC. Ostatnie występy były naznaczone ciężkimi urazami jak ten ostatni, po porażce z Juniorem Dos Santosem na UFC 131, Amerykanin przeszedł operację pleców. Po tym Carwin wrócił w 2012 roku i był trenerem w The Ultimate Fighter 13, obok Roya Nelsona. Do walki między nimi nie doszło, bowiem, Carwin musiał leczyć kontuzję kolana. Do historii przeszedł jego pojedynek z Brockiem Lesnarem na UFC 116, gdy powalił ówczesnego mistrza i zadał mu rekordowe 57 ciosów w parterze. Lesnar jakimś cudem przetrzymał to bombardowanie a w następnej rundzie, trójkątnym duszeniem rękami zmusił go do poddania się.