free templates joomla

Mamed Khalidov i Alexander Shlemenko czyli historia pewnej przyjaźni

Khalidov vs ShlemenkoCiekawą historię swojej przyjaźni z byłym rosyjskim mistrzem Bellator MMA i aktualnym mistrzem M-1 Global Alexandrem Shlemenką opowiedział dla rosyjskiej Match.tv mistrz polskiej KSW, Mamed Khalidov. Jak powszechnie wiadomo historia stosunków między Rosjanami i Czeczenami jest długa i bogata. Trzeba sobie powiedzieć też wprost, że rzadko ma pozytywny wydźwięk i konotacje, stąd ten przykład w dużej mierze jest ciekawym i budującym przypadkiem.

Rosjanom Czeczeni nie kojarzą się z niczym dobrym a Czeczenom z niczym co byłoby pozytywne dla ich narodu, jakkolwiek nie wyglądałaby obecnie koniunkturalność i polityka z obu stron. Tym nie mniej w sferze czysto ludzkiej i na poziomie personalnych relacji, wzajemne stosunki mają normalny wymiar, nawet biorąc pod uwagę różnice kulturowe czy religijne.

Mamed mówi o tym przytaczając historię sprzed blisko 8 lat, gdy zarówno on jak i Shlemenko byli jeszcze mało znanymi zawodnikami i dostali szansę walki w amerykańskiej organizacji Elite XC podczas gali ShoXC Elite Challenger Series. Kilku z jej uczestników zrobiło sporą karierę w MMA, ale bezsprzecznie największą Sasza (Sanja) Shlemenko i Mamed. Khalidov tak opowiada o początku tej historii:

"Walczyliśmy z Sanją w Stanach Zjednoczonych na jednej gali - EliteXC. To był 2007 lub 2008, nie pamiętam. On wygrał walkę, a po nim ja walczyłem. Nie widziałem go tej nocy. Za sekundantów miałem trenera i dwóch menedżerów. W tej walce, wygrywałem na punkty, ale nie mogłem znokautować przeciwnika. Zadałem wiele uderzeń, ale miał twardą głową. A potem usłyszałem, jak ktoś krzyczy po rosyjsku: "Bij w korpus! Bij w korpus!". Usłyszałem i myślę, kto to krzyczy po rosyjsku do mnie? I znowu: "Lewą bij na dół". Uderzyłem lewą na tułów i zobaczyłem, że przeciwnik natychmiast siadł, miałem go pod siatką i za chwilę wykończyłem. Potem odwróciłem się, szukając tego, który wołał i okazało się, że to "Sasza" Shlemenko. Więc poznaliśmy się i od tego czasu utrzymujemy kontakt i jesteśmy przyjaciółmi".

Tak więc jak widać często w prozaicznych czysto fighterskich sytuacjach zawiera się głębokie przyjaźnie trwające wiele lat. Kiedy kilka razy padało nazwisko Shlemenko w kontekście potencjalnego rywala dla Khalidova, ten konsekwentnie odmawiał walki, mówiąc, iż łączy go z Alexandrem prawdziwa przyjaźń i to jest budujące. Zatem można i tak? Można jak pokazuje ten przykład.

Być może nasi czytelnicy znają podobne przypadki, więc chętnie się z nimi zapoznamy. I to niekoniecznie na poziomie wielkich gwiazd a nawet zawodników amatorskich. Chętnych prosimy o przesłanie przykładów na adres redakcji: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Dla przypomnienia młodszym fanom MMA warto odświeżyć tę dość wczesną walkę Khalidova w USA z Jasonem Guida (brat znanego zawodnika UFC, Claya Guida - przyp. red.), do której doszło 10-go października 2008 roku. Shlemenko wówczas pokonał Bubbę McDaniela - obecnie walczącego w Bellator MMA a wcześniej w UFC.