Bez niespodzianki potoczyła się walka wieczoru gali ROAD FC 32, która odbyła się 2 lipca 2016 roku w Changsha w Chinach. A to dlatego, bo zgodnie z przewidywaniami starcie między Bobem Sappem (11-19-1) i Aorigele (5-3), którzy według wyników ważenia wnieśli do klatki dokładnie 313,5 kg, rozstrzygnęło się w mgnieniu oka, bo w niespełna minutę.

Można było jedynie się zastanawiać, kto wyjdzie z niego zwycięsko. Ostatecznie okazało się, że kontynuowana została niezwykła seria Sappa, ale bynajmniej nie kolejnych wygranych, a porażek. Ta, jaką zanotował na evencie goszczącej w ''Państwie Środka'' koreańskiej federacji MMA była już trzynastą z rzędu w jego wykonaniu.

''The Beast'' doznał jej w 39 sekund. Po małym ''pokazie tańca'' ze strony Aorigele, zawodnik gospodarzy przeszedł do ofensywy. W ruch poszły cepy, jakimi zasypywał bezradnego Sappa. Amerykanin nie stosował żadnej obrony, co musiało poskutkować zapoznaniem się z deskami. Wylądował na nie po lewym bezpośrednim Chińczyka, który następnie dobił oponenta na ziemi. Obserwujący te wydarzenia z perspektywy sędziego słynny Herb Dean po chwili przerwał tę demolkę.

Sapp więc w nienajlepszym humorze powróci do biura federacji ROAD FC, w której sprawuje funkcję wiceprezesa do spraw globalnych public relations. Aorigele natomiast powrócił na zwycięski szlak po wcześniejszym niepowodzeniu z Hong-Man Choi'em.

Można wspomnieć również o rezultacie pojedynku między dwoma najmocniejszymi nazwiskami na fight cardzie. W kategorii piórkowej Chińczyk Jumabieke Tuerxun (17-4-1), mający za sobą trzy występy dla UFC, został zastopowany w mniej niż dwie minuty przez byłego czempiona ONE FC w wadze koguciej, Soo-Chul Kima (14-5-1). Zawodnik z Korei Południowej zaliczył swój już dwunasty bój dla ROAD FC i dziesiąty zakończony triumfem.