free templates joomla

Stephen Thompson myślami przy walce o pas UFC w wadze półśredniej

Stephen Thompson Po bardzo wyraźnym zwycięstwie na punkty nad Rory'm MacDonaldem (18-4 MMA, 9-4 UFC) na UFC Fight Night 89 w Ottawie, Stephen Thompson (13-1 MMA, 8-1 UFC) wyznacza sobie nowy cel. Zaraz po ostatnim pojedynku Amerykanin przyznał, że na tym etapie kariery interesuje go tylko bój o tytuł mistrzowski w kategorii półśredniej.

Ma ku takiemu myśleniu wszelkie podstawy. Po pierwsze, wygrał siedem kolejnych konfrontacji w oktagonie, a po drugie w najświeższych dwóch walkach wygrywał z topowymi fighterami w limicie 170 funtów (77,1 kg): z MacDonaldem i wcześniej z Johny'm Hendricksem już w pierwszej rundzie przez techniczny nokaut. Po aktualizacji rankingu UFC, ten widowiskowo walczący fighter awansuje na pozycję pretendenta numer jeden w wadze półśredniej.

W tej dywizji wagowej już niedługo, 30 lipca w Atlancie na UFC 201, dojdzie do kolejnej walki mistrzowskiej. Zmierzą się w niej Robbie Lawler (27-10 MMA, 12-4 UFC), czyli aktualny czempion, a także challenger w osobie Tyrona Woodley'a (15-3 MMA, 5-2 UFC). Thompson, wywodzący się z Karate i Kickboxingu, jest pewien, że niedługo spotka się z triumfatorem tego starcia. Większe szanse na wygraną daje Lawlerowi i to jego preferuje jako najbliższego oponenta.

''Wolałbym zmierzyć się z Robbie'em Lawlerem i uważam, że to on wygra. Pozostaje aktywny, w przeciwieństwie do Woodley'a, który może być nieco zardzewiały. Tyron jest znany z tego, iż zwalnia w dalszych rundach, natomiast Lawler staje się coraz silniejszy wraz z upływem kolejnych rund, wobec czego widzę go w roli zwycięzcy. Bardzo chciałbym się z nim zmierzyć, najlepiej w Nowym Jorku, to byłoby właściwe miejsce na zrobienie tej walki. Myślę więc, że to Robbie Lawler będzie moim kolejnym przeciwnikiem.''

Ciężko kwestionować pozycję 33-letniego ''Wonderboy'a'' jako tego, który powinien dostać szansę rywalizowania o tytuł UFC. W zasadzie jedyna wątpliwość dotyczy tożsamości jego rywala. Jeśli faktycznie będzie nim Lawler, to możemy spodziewać się znakomitej batalii w stójce, gdzie obaj czują się jak ryby w wodzie. Są to strikerzy różnego typu, bo Lawler bardziej stawia na siłę, Thompson zaś na technikę. Mimo, że ''Ruthless'' jest mistrzem już od dłuższego czasu, szanse przechodzącego pewnie przez kolejne przeszkody Thompsona należałoby w przypadku takiego starcia oceniać bardzo wysoko.