free templates joomla

Fabio Maldonado nie zgadza się z werdyktem w walce z Fiodorem Emelianenko!

Fabio Maldonado Nie milkną echa piątkowej batalii Fiodora Emelianenko (36-4) z Fabio Maldonado (22-10) na gali Eurasia Fight Nights 50 w Sankt Petersburgu w Rosji. Choć zdaniem sędziów triumfował w niej ''Ostatni Car'', takiemu orzeczeniu absolutnie sprzeciwia się przybysz z Brazylii, o czym powiedział portalowi MMAFighting.

''Mam wielki szacunek do Fiodora, jest najbardziej pokornym zawodnikiem, jakiego spotkałem w swoim życiu i jestem szczęśliwy z tego powodu, że miałem okazję z nim walczyć. Sądzę jednak, że to ja wygrałem walkę. Nie przegrałem trzeciej rundy. W najgorszym scenariuszu, po daniu mu trzeciej rundy powinien być remis. Sędziowie punktowi widzieli coś, czego nie widział nikt inny. Fiodor był lepszy w drugiej rundzie, lecz nie była to przewaga na punktację 10-8. A nie mam wątpliwości, że pierwsza runda była 10-8 dla mnie.''

''Na Boga, prawie padł kilka razy. Każdy wie, że pierwsza runda była na moją korzyść przynajmniej w stosunku 10-8, a może i nawet 10-7. Uderzał mnie blisko siatki, ale znalazłem się tam, ponieważ chciałem, żeby zaatakował.''

Maldonado odniósł się również do sytuacji z pierwszej rundy, w której omal nie skończył swoimi uderzeniami mającego status żywej legendy MMA Rosjanina. W czasie natarcia z jego strony, Fiodorowi wypadł ochraniacz na szczękę, lecz rosyjski sędzia zamiast czekać na zakończenie akcji, przerwał ją, podnosząc zgubę, dając przy okazji starszemu z braci Emelianenko chwilę na złapanie oddechu. Tym niemniej Brazylijczyk docenia postawę słynnego oponenta, który mimo znalezienia się w poważnych tarapatach, w dalszym fragmencie walki potrafił nim wstrząsnąć.

''Sędzia zatrzymał wówczas pojedynek. Dotknął mnie, zastopował walkę i wręczył Fiodorowi jego ochraniarz na szczękę. Zatrzymał ją, gdy byłem w ataku. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko wygrać tutaj decyzją. Sędzia nie popełnił błędu nie zatrzymując walki po moich ciosach, lecz popełnił go, kiedy przerwał ją, żeby dać Fiodorowi ochraniacz.''

''Nie byłoby to jednak zaskakujące, gdyby chciał zatrzymać bój wcześniej. Za mniej niż działo się tutaj, inny sędzia zakończył jego starcie z Danem Hendersonem. Wstawał i upadał kilkukrotnie podczas tej konfrontacji. Ale nawet kiedy był oszołomiony, ciężko było go złapać, wciąż unikał moich uderzeń. Cholera, jest to twardy facet. Jego uderzenia smakowały jak krew. Każdy cios jaki wyprowadzał sprawiał, że traciłem równowagę.''

Chociaż wynik nie był po myśli Maldonado, jest zadowolony ze swojego występu i wie, że wielu obserwatorów, także w Rosji, podziela jego pogląd odnośnie rezultatu. Brazylijczyk jest otwarty na kolejne propozycje w różnych formułach walki i jest przekonany, iż mimo dość zaawansowanego wieku stać go jeszcze na kilka lat udanej kariery.

''Ludzie wiedzą, co się stało. Wielu Rosjan przyszło do mnie i mówiło mi, że wygrałem. Żyję z dnia na dzień. Mogę rywalizować w kategorii półciężkiej i ciężkiej. Nie startuję jedynie w Jiu-Jitsu i Taekwondo. Wszystko inne, co zawiera w sobie uderzenia i dobre pieniądze, chętnie przyjmę. Brałem udział w jednej walce Submission Grapplingu i dwóch walkach boksu w tym roku, triumfowałem w nich przez poddanie i przez nokauty. Czuję ewolucję.''

''Czuję się dobrze. Wiem, że ewoluuję. Dwadzieścia lat temu ludzie mówiliby mi, żeby zakończyć karierę, bo mam 36 lat, lecz dbam o siebie, jem zdrowo, trenuję inteligentnie, więc mogę wytrwać dłużej. Chcę walczyć do 40 roku życia lub dłużej, aczkolwiek nie mogę wciąż toczyć takich wojen jak z Fiodorem i Gloverem Teixeirą'' - powiedział rozbawiony Maldonado, który po ostatnim, elektryzującym starciu ze słynnym przeciwnikiem na pewno zyskał wielu nowych fanów.