Organizacja UFC wydała oświadczenie, w którym poinformowała o możliwym złamaniu polityki antydopingowej przez jednego z najlepszych zawodników wagi piórkowej, Chada Mendesa (17-4 MMA, 8-4 UFC). Pobrana od niego próbka miała wykazać nieprawidłowości, lecz nie wiadomo, o jaką dokładnie substancję chodzi.

Na ten moment więc cała sprawa jest owiana sporą tajemnicą i dopiero po dalszych badaniach okaże się, czy faktycznie zawodnik Team Alpha Male był na dopingu, czy też nie. Tym niemniej oznaczenie przez USADA (Amerykańską Agencję Antydopingową) na liście potencjalnych dopingowiczów, najczęściej jest równoznaczne z późniejszym potwierdzeniem stosowania niedozwolonych środków.

W ostatnim czasie 31-letni Amerykanin nie miał najlepszej passy w UFC, choć na jego obronę trzeba przyznać, że miał mocnych rywali. W październiku 2014 roku w rewanżowej walce z Jose Aldo o pas w limicie 145 funtów (65,8 kg) zaprezentował się korzystnie, lecz uległ na punkty. W kwietniu 2015 roku zanotował swoje ostatnie zwycięstwo, kiedy to już w pierwszej rundzie wygrał przez TKO z Ricardo Lamasem.

W lipcu w ostatniej chwili przyjął bój o tymczasowy tytuł w kategorii piórkowej. Mimo krótkich przygotowań dobrze radził sobie z Conorem McGregorem, lecz ostatecznie został zastopowany przez Irlandczyka w końcówce drugiej rundy. Ostatni jak do tej pory pojedynek stoczył w grudniu, kiedy to po nieco ponad dwóch minutach znokautował go Frankie Edgar.

Ostatnie porażki mogą stać się dla Mendesa najmniejszym zmartwieniem, gdy okaże się, że wspomagał się w zabroniony sposób.