Jordan Parsons, zawodnik Bellatora, nie żyje!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 04, maj 2016
W dniu 4 maja 2016 roku z powodu licznych obrażeń po potrąceniu przez samochód, zmarł Jordan Parsons, zawodnik MMA. Trwająca kilka dni walka o jego życie niestety nie powiodła się. Popularny ''Pretty Boy'' miał zaledwie 25 lat.
Przypomnijmy, że nieszczęście Parsonsa rozpoczęło się w niedzielę, 30 kwietnia w Delray Beach na Florydzie, kiedy to został potrącony przez kierowcę Range Rovera Sport, który uciekł z miejsca wypadku. Młody atleta, znajdujący się w stanie śpiączki, został przewieziony do szpitala, gdzie lekarze podjęli decyzję o amputowaniu mu dolnej części prawej nogi. Po kilku dniach jednak dokonano pełnej amputacji nogi Parsonsa, gdyż jego ciało funkcjonowało coraz gorzej. Doszły do tego problemy z sercem, którego wydajność wynosiła jedynie 20%.
Ostatecznie, 4 maja po południu czasu amerykańskiego, Parsons przegrał najważniejszą bitwę w swoim życiu. Zaraz po otrzymaniu tej informacji, Scott Coker, prezes organizacji Bellator, w której zawodnik był zatrudniony, wydał specjalny komunikat.
''Z głębokim smutkiem musimy ogłosić śmierć kochanego członka rodziny Bellatora, Jordana Parsonsa. Był on wyjątkowym zawodnikiem i wschodzącą gwiazdą tego sportu. Lecz to co najważniejsze, był nadzwyczajnym młodym człowiekiem. Jordan ciężko pracował, był oddany, inteligentny, a przebywanie koło niego to była czysta przyjemność. Reprezentował sobą wszystko, za co kochamy ten sport. To okropna, tragiczna strata, nasze myśli i modlitwy kierujemy do jego rodziny, przyjaciół i kolegów klubowych.''
Jordan Parsons w 2012 roku został mistrzem organizacji CFA w wadze piórkowej. W 2013 zaś zdobył tytuł mistrzowski federacji Driller Promotions w kategorii lekkiej. Od 2014 roku rywalizował dla Bellatora, gdzie stoczył trzy walki. W kwietniu 2014 roku znokautował Tima Bazera, w maju 2015 poddał trójkątem rękoma Julio Cesara Nevesa Juniora (zatrzymując przy okazji jego niebywałą serię trzydziestu zwycięstw z rzędu), a w listopadzie ubiegłego roku przegrał niejednogłośną decyzją sędziów z Bubbą Jenkinsem.
Jego zawodowy rekord zamknął się na 11 wygranych i 2 porażkach. Pod koniec swojego życia ten pochodzący ze stanu Michigan fighter trenował na Florydzie w tamtejszym gymie Blackzilians. Niech spoczywa w pokoju.
Przypomnijmy, że nieszczęście Parsonsa rozpoczęło się w niedzielę, 30 kwietnia w Delray Beach na Florydzie, kiedy to został potrącony przez kierowcę Range Rovera Sport, który uciekł z miejsca wypadku. Młody atleta, znajdujący się w stanie śpiączki, został przewieziony do szpitala, gdzie lekarze podjęli decyzję o amputowaniu mu dolnej części prawej nogi. Po kilku dniach jednak dokonano pełnej amputacji nogi Parsonsa, gdyż jego ciało funkcjonowało coraz gorzej. Doszły do tego problemy z sercem, którego wydajność wynosiła jedynie 20%.
Ostatecznie, 4 maja po południu czasu amerykańskiego, Parsons przegrał najważniejszą bitwę w swoim życiu. Zaraz po otrzymaniu tej informacji, Scott Coker, prezes organizacji Bellator, w której zawodnik był zatrudniony, wydał specjalny komunikat.
''Z głębokim smutkiem musimy ogłosić śmierć kochanego członka rodziny Bellatora, Jordana Parsonsa. Był on wyjątkowym zawodnikiem i wschodzącą gwiazdą tego sportu. Lecz to co najważniejsze, był nadzwyczajnym młodym człowiekiem. Jordan ciężko pracował, był oddany, inteligentny, a przebywanie koło niego to była czysta przyjemność. Reprezentował sobą wszystko, za co kochamy ten sport. To okropna, tragiczna strata, nasze myśli i modlitwy kierujemy do jego rodziny, przyjaciół i kolegów klubowych.''
Jordan Parsons w 2012 roku został mistrzem organizacji CFA w wadze piórkowej. W 2013 zaś zdobył tytuł mistrzowski federacji Driller Promotions w kategorii lekkiej. Od 2014 roku rywalizował dla Bellatora, gdzie stoczył trzy walki. W kwietniu 2014 roku znokautował Tima Bazera, w maju 2015 poddał trójkątem rękoma Julio Cesara Nevesa Juniora (zatrzymując przy okazji jego niebywałą serię trzydziestu zwycięstw z rzędu), a w listopadzie ubiegłego roku przegrał niejednogłośną decyzją sędziów z Bubbą Jenkinsem.
Jego zawodowy rekord zamknął się na 11 wygranych i 2 porażkach. Pod koniec swojego życia ten pochodzący ze stanu Michigan fighter trenował na Florydzie w tamtejszym gymie Blackzilians. Niech spoczywa w pokoju.