Demetrious Johnson: pobić Andersona Silvę i dostawać walki za duże pieniądze!
- Kategoria: Newsy
- Opublikowano: środa, 06, kwiecień 2016
Jak na razie dominator dywizji muszej obronił ośmiokrotnie pas w swojej wadze i brakuje mu już tylko dwóch skutecznych obron, by wyrównać rekord legendarnego Brazylijczyka. Wygląda więc na to, że Amerykanin dojdzie do rekordu Silvy, a może nawet go pobije. Jak na razie champion dywizji muszej jest zainteresowany kolejnymi walkami:
''Pobicie rekordu Silvy jest dla mnie ważne. To jest jakiś cel, mój cel i sądzę, że powinienem mieć właśnie tak wysokie cele, tak naprawdę bardzo, bardzo poważne cele, w które celuję. To byłoby naprawdę świetne, gdyby inni zaczęli mówić: Demetrious Johnson, mistrz UFC, który 15 razy z rzędu obronił swój tytuł i nigdy nie był kontuzjowany, pokonał wszystkich swoich rywali.''
Posiadacz pasa w najlżejszej męskiej kategorii wagowej może narzekać na brak rozgłosu. Johnson rywalizuje w końcu w kategorii, która nie wzbudza większego zainteresowania, bowiem dywizja do 125 funtów, czyli 57 kg nie jest kategorią, w której zdarzają się spektakularne nokauty tak samo niespodziewanie jak w wadze ciężkiej. W kolejnym pojedynku przyjdzie mu się zmierzyć ze złotym medalistą igrzysk olimpijskich w zapasach, Henry’m Cejudo (10-0). W swojej karierze 29-letni Amerykanin pokonywał już mistrzów sambo jak Ali Bagutinov czy mistrzów karate jak Kyoji Horiguchi. Właśnie wygrywanie z tak utytułowanymi w swoich dyscyplinach bazowych fighterami jest czymś, za co Johnson chce być zapamiętany:''Myślę, że pewnego dnia będzie miała miejsce taka sytuacja, że jakaś firma kupi od Dany i Lorenzo, gdy Ci uznają, że mają już wszystkiego dość, UFC i wtedy sprawdzi sobie mój profil, zobaczą, że miałem 15 udanych obron pasa i pomyślą, co stało za jego sukcesami? W czym on był taki dobry, skoro wygrał tyle walk? Co sprawiało, że on był lepszy od tych wszystkich przeciwników? Po prostu z walki na walkę ewoluował jako fighter. Walczyć z dwukrotnym mistrzem świata samo i wypunktował go ciosami. Właśnie taką spuściznę chcę po sobie pozostawić, wychodzić do walki i pokonywać rywali, którzy są dobrzy w jednym aspekcie MMA. Chcę pokazać, że to jest MMA i trzeba być dobrym we wszystkim, a nie tylko w jednym elemencie tego sportu.''
Johnson poruszył jeszcze jeden palący temat. Chodzi oczywiście o pieniądze w sporcie, który uprawia już ładnych parę lat. Ostatnio, na UFC 196 Nate Diaz zainkasował za poddanie Conora McGregora oficjalnie okrągłe pół miliona dolarów. Mistrzowi dywizji muszej również marzą się takie pojedynki: