free templates joomla

Demetrious Johnson: pobić Andersona Silvę i dostawać walki za duże pieniądze!

Demetrious JohnsonMistrz UFC w wadze muszej, Demetrious Johnson jest obecnie najdłużej panującym championem największej organizacji MMA na świecie. Filigranowy zawodnik nie zamierza w najbliższym czasie rozstawać się z pasem, a nawet planuje przejść do historii organizacji. Amerykanin celuje w pobicie rekordu Andersona Silvy w liczbie obron mistrzowskiego pasa, a także marzą mu się ogromne wypłaty za walki.

Jak na razie dominator dywizji muszej obronił ośmiokrotnie pas w swojej wadze i brakuje mu już tylko dwóch skutecznych obron, by wyrównać rekord legendarnego Brazylijczyka. Wygląda więc na to, że Amerykanin dojdzie do rekordu Silvy, a może nawet go pobije. Jak na razie champion dywizji muszej jest zainteresowany kolejnymi walkami:

''Pobicie rekordu Silvy jest dla mnie ważne. To jest jakiś cel, mój cel i sądzę, że powinienem mieć właśnie tak wysokie cele, tak naprawdę bardzo, bardzo poważne cele, w które celuję. To byłoby naprawdę świetne, gdyby inni zaczęli mówić: Demetrious Johnson, mistrz UFC, który 15 razy z rzędu obronił swój tytuł i nigdy nie był kontuzjowany, pokonał wszystkich swoich rywali.''

Posiadacz pasa w najlżejszej męskiej kategorii wagowej może narzekać na brak rozgłosu. Johnson rywalizuje w końcu w kategorii, która nie wzbudza większego zainteresowania, bowiem dywizja do 125 funtów, czyli 57 kg nie jest kategorią, w której zdarzają się spektakularne nokauty tak samo niespodziewanie jak w wadze ciężkiej. W kolejnym pojedynku przyjdzie mu się zmierzyć ze złotym medalistą igrzysk olimpijskich w zapasach, Henry’m Cejudo (10-0). W swojej karierze 29-letni Amerykanin pokonywał już mistrzów sambo jak Ali Bagutinov czy mistrzów karate jak Kyoji Horiguchi. Właśnie wygrywanie z tak utytułowanymi w swoich dyscyplinach bazowych fighterami jest czymś, za co Johnson chce być zapamiętany:

''Myślę, że pewnego dnia będzie miała miejsce taka sytuacja, że jakaś firma kupi od Dany i Lorenzo, gdy Ci uznają, że mają już wszystkiego dość, UFC i wtedy sprawdzi sobie mój profil, zobaczą, że miałem 15 udanych obron pasa i pomyślą, co stało za jego sukcesami? W czym on był taki dobry, skoro wygrał tyle walk? Co sprawiało, że on był lepszy od tych wszystkich przeciwników? Po prostu z walki na walkę ewoluował jako fighter. Walczyć z dwukrotnym mistrzem świata samo i wypunktował go ciosami. Właśnie taką spuściznę chcę po sobie pozostawić, wychodzić do walki i pokonywać rywali, którzy są dobrzy w jednym aspekcie MMA. Chcę pokazać, że to jest MMA i trzeba być dobrym we wszystkim, a nie tylko w jednym elemencie tego sportu.''

Johnson poruszył jeszcze jeden palący temat. Chodzi oczywiście o pieniądze w sporcie, który uprawia już ładnych parę lat. Ostatnio, na UFC 196 Nate Diaz zainkasował za poddanie Conora McGregora oficjalnie okrągłe pół miliona dolarów. Mistrzowi dywizji muszej również marzą się takie pojedynki:

''Oczywiście, że chcę takich walk i to jeszcze jak. Zobacz co robi McGregor. Conor McGregor jest pierwszym zawodnikiem, który otrzymał od UFC siedmiocyfrową wypłatę. Zwrócę na to baczniejszą uwagę. Jest to jeszcze jeden cel w mojej karierze, nie chcę tylko pobić rekordu Andersona Silvy, chcę jeszcze walk za wielkie pieniądze. Zwróć uwagę na Nate’a Diaza, oni obaj dostają walki za duże pieniądze. Oni naprawdę harują na te pieniądze, nie tylko na salach, ale również na konferencjach prasowych, UFC również ciężko haruje nad promowaniem takich walk i sprzedawaniem biletów. Sam chciałbym zobaczyć czek z moim nazwiskiem opiewający na pół miliona dolarów.''

Jak widać Johnson celuje wysoko i to nie tylko w sensie sportowym, ale również i w finansowym. Jak na razie realizuje swoje cele i kto wie, czy nie stanie się największym dominatorem w historii UFC.