free templates joomla

ONE FC 4: Andrei Arlovski i Tim Sylvia po raz czwarty!

Arlovski vs SylviaObecnie największa siła MMA na wschodzie czyli organizacja ONE FC na swoją czwartą galę zaplanowała ciekawą walkę wieczoru. Zmierzą się w niej bowiem zawodnicy, którzy byli mistrzami UFC i pojedynkowali się o pas największej obecnie organizacji MMA na świecie trzykrotnie. Chodzi o Tima Sylvię (31-7) i Andreia Arlovskiego (17-9). Walka będzie głównym daniem gali zaplanowanej na 31-ego sierpnia w Smart Araneta Coliseum w Quezon City na Filipinach

Dla Arlovskiego będzie to solidne przetarcie przed zaplanowaną na tydzień później potyczką bokserską z Aleksandrem Emelianenko. 33-letni Białorusin o szklanej szczęce ostatnio wygrał dwie walki w MMA walcząc w hawajskiej organizacji Pro Elite. Kolejno pokonywał Raya Lopeza i prawdziwego weterana MMA, Travisa Fultona. Obydwaj padali przed czasem. Wcześniej bezskutecznie próbował podbić kategorię ciężką organizacji Strikeforce, ale skończyło się to dla niego ciężkim nokautem z rąk Sergieja Kharitonowa. Reprezentujący team Grega Jacksona Arlovski miał zmierzyć się z Soą Palelei, jednak zmieniono mu rywala na Sylvię. 

36-letni Sylvia od momentu zwolnienia z UFC po walce z Minotauro wygrał 7 walk i 3 przegrał. Jego ofiarą padł chociażby nasz Mariusz Pudzianowski, podczas walki 'Dominatora' w Stanach Zjednoczonych. Reprezentujący akademię byłego mistrza UFC, Pata Mileticha Sylvia wygrał ostatnie dwie walki, w tym dwie przed czasem. 

Obydwaj Panowie po raz pierwszy spotkali się w 2005 roku podczas UFC 51. Wtedy Arlovski dość niespodziewanie i równie szybko poddał 'Maine -iaca' taktarovem. W następnej walce w 2006 roku podczas UFC 59 wydawało się, że Arlovski znokautuje zamroczonego rywala, ale szklana szczęka dała o sobie znać i Sylvia znokautował Białorusina w trzeciej minucie pojedynku. Na UFC 61 natomiast doszło do walki rozstrzygającej, z której górą po 5-ciu rundach wyszedł Sylvia. 

Teraz czas na czwarte starcie dwóch weteranów, którzy najlepsze lata mają zdecydowanie za sobą. Arlovski odstaje poziomem od reszty zawodników, ale nie chodzi tutaj o technikę, ale o szczękę, która nie pozwala mu odnosić sukcesów, natomiast Sylvia ma coraz większe problemy z wagą i jest mocno zaangażowany w swoją kampanię w portalach społecznościowych i w mediach, mającą na celu zapewnić mu miejsce w UFC. 

Obu Panów łączy ponadto walka z absolutnie najlepszym ciężkim w historii MMA, Fedorem Emelianenko. Obydwaj przegrywali przed czasem, obydwaj w pierwszej rundzie, ale to zawodnik Grega Jacksona sprawił Rosjaninowi więcej kłopotów. Tak więc czy nawiązując do tamtych walk, Arlovski będzie faworytem? O tym przekonamy się już niebawem, bowiem do gali został niecały miesiąc.