Z co-main event gali UFC 313 w Las Vegas (8 marca 2025 - przyp. red.) wypadł Dan Hooker (24-12 MMA, 14-8 UFC), który złamał rękę przed walką z Justinem Gaethje (25-5 MMA, 8-5 UFC). Z sytuacji stara się skorzytać polski zawodnik polski Mateusz Gamrot (24-3 MMA, 7-3 UFC), który nieznacznie przegrał z kontuzjowanym Nowozelandczykiem w ubiegłym roku.

Informacja pojawiła się w amerykańskich mediach a dodatkowo potwierdził ją sam rywal w mediach społecznościowych.
Gamrot zgłosił akces do walki z Gaethje i udał się na obóz przygotowawczy do American Top Team na Florydzie.

Nie ma co ukrywać, że porażka z Hookerem mocno nadszarpnęła akcje zawodnika Czerwonego Smoka Poznań. Nie było go na liście zestawień, mimo mocnej pozycji. Stąd paradoksalnie kontuzja "Hangmana" może być szansą na pokazanie swojej wartości.

Zajmujący obecnie ósmą pozycję w rankingu wagi lekkiej 34-letni Polak ma silną konkurencję, bo chęć walki wyraził także Renato Moicano a nawet Rafael Fiziev, który liczy na rewanż z Amerykaninem. Obaj są w pierwszej 15-stce rankingu, zajmując 10 i 11 miejsce na liście pretendentów.

Sytuacja jest typowa przy tym tempie wydarzeń i nieszczęście jednego, jest szczęściem innego. Polaka omijano w ostatnich głośnych zestawieniach, stąd taką okazję może wykorzystać. Gaethje jest po ciężkiej porażce z Maxem Hollowayem, ale to były tymczasowy mistrz i pretendent do pasa mistrzowskiego, oraz posiadacz tzw. pasa "BMF". Byłby cennym skalpem dla Polaka w przypadku zwycięstwa i być może przepustką do walki o najważniejsze cele dywizji lekkiej. Tym nie mniej trzeba czekać na oficjalną informację z Ultimate Fighting Championship.

Autor: Tomasz Majewski