Tomasz Adamek nokautuje Johnathona Banksa!
Pojedynek nie był dla Polaka spacerkiem. Banks do tego momentu nie przegrał żadnej walki i po rozpoczęciu walki było widoczne dlaczego tak jest.
Świetna praca nóg, nieprzyjemnie bite, długi ciosy lewą ręką powodowały, iż Adamek nie był w stanie od początku narzucić mu swojego stylu.
Dodatkowo, Banks zmusił Adamka do ataków, boksując w większości w defensywie i nie dając mu szansy na zaprezentowanie swojego najlepszego elementu, czyli pracy nóg.
Banks ustawiony był z opuszczoną prowokacyjnie lewą ręką i czekał na zadanie piekielnie mocnych ciosów z prawej.
W czwartej rundzie o mało nie doszło do nieszczęścia, bowiem Amerykanin trafił lewym sierpowym i Adamek się zachwiał, Banks ruszył do ataku wówczas, ale szczęśliwie Polak się wybronił.
Od piątej rundy nasz zawodnik zaczął delikatnie podkręcać tempo, początkowo bez zmuszania do wymian ciosów, ale wytwarzał presję i zaczął boksować ciosami na dół osłabiając Banksa. W przerwach Andrzej Gmitruk – trener Polaka „niedwuznacznie” dawał do zrozumienia, żeby nie wdawać się w bijatykę i nie podpalać się.
Decydująca akcja nastąpiła w ósmej rundzie. Banks czatował na prawy prosty i był moment kiedy Tomek faktycznie wyłapał na rękawice bardzo mocny cios, ale za chwilę sam przeprowadził klasyczną akcję, trafiając prawym prostym i minimalnie nieczystym lewym.
Banks i tak padł na deski, było widać, iż idzie do narożnika na „miękkich” nogach, mimo to sędzia dał mu szansę na podjęcie walki! Moment później nastąpiła egzekucja, pierwsza i druga seria zakończyła walkę w narożniku!
Kolejny wielki sukces Polaka, na amerykańskich ringach i zarazem pierwsza obrona tytułu mistrza świata IBF wagi cruiser, w wykonaniu Tomasza Adamka!