Gadzhimurad Antigulov zwolniony po 4 porażkach z UFC już marzy o powrocie!
Tomasz
Majewski
18-12-2020
1 min
Były zawodnik UFC 33-letni Gadzhimurad Antigulov (20-8 MMA, 2-4 UFC) potwierdził informację o zakończeniu współpracy z amerykańską organizacją Ultimate Fighting Championship. Awarski fighter pochodzący z Dagestanu w Rosji, występował w wadze półciężkiej, gdzie doznał czterech porażek w ostatnich walkach w tym jedną z naszym Michałem Oleksiejczukiem na UFC Russia w Sankt Petersburgu.
Sportowiec ma nadzieję, że kiedyś wróci do UFC. „Mój kontrakt z UFC dobiegł końca. To był dobry czas. Dziękuję wszystkim, którzy brali w tym udział i wspierali mnie – krewnym, trenerom, sparingpartnerom, kibicom, menadżerom Rizvanowi Magomedovowi i Ali Abdul-Azizowi” – powiedział były mistrz silnej ligi ACB, z której trafił do amerykańskiego giganta walk MMA. ⠀ „Początek był dobry. Pierwsze dwie walki poszły zgodnie z moim planem i jedną nogą już byłem w pierwszej dziesiątce, ale potem zaczęła się seria niepowodzeń. Wyciągniemy wnioski i pójdziemy dalej. Teraz mam 33 lata, co jest całkiem niezłym wiekiem jak na sportowca w mojej kategorii wagowej. Jeszcze przez kilka lat będzie można pokazać moje najlepsze cechy w innych porganizacjach. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i zadzwonią do mnie, to wrócę… Dziękuję wszystkim, którzy ze mną byli”- napisał zwycięzca turnieju Absolute Championship Berkut Grand Prix Berkut z 2014 roku, który ostatnio zasłynął tylko i wyłącznie skandalem jaki wywołał.
Wszyscy bohaterowie gali XTB KSW 105 zmieścili się w wymaganych limitach przed sobotnią galą. Eddie Hall wniósł na wagę o 30 kilogramów więcej niż jego rywal, Mariusz Pudzianowski. Mistrz wagi półśredniej, Adrian Bartosiński, był nieznacznie lżejszy od pretendenta do tytułu, Andrzeja Grzebyka.
Federacja KSW zaprasza wszystkich fanów oraz media na oficjalną ceremonię ważenia oraz Strefę Fana przed galą XTB KSW 105 w Gliwicach. Ważenie odbędzie się w piątek, 25 kwietnia o godzinie 19:00 w małej arenie PreZero Areny Gliwice. Również w piątek o godzinie 16:30 wystartuje Strefa Fana otwarta dla wszystkich fanów KSW.
Kibice mogą spodziewać się również różnych atrakcji od KSW i partnerów organizacji oraz panelu Q&A z gośćmi specjalnymi. Po ważeniu kibice będą mieli okazję spotkać się z bohaterami sobotniej gali, zdobyć od nich autografy, zdjęcia i zamienić kilka słów. Szczegółowy plan wydarzenia zostanie ogłoszony wkrótce.
Reklama
Oficjalną ceremonię ważenia i face to face fani będą mogli obejrzeć również na żywo na kanale YouTube organizacji KSW. Na wadze oraz tradycyjnych spotkaniach twarzą w twarz kibice zobaczą wszystkich uczestników gali.
Walka wieczoru | Main event Walka o pas kategorii półśredniej | KSW Welterweight Championship Bout 77,1 kg/170 lbs: Adrian Bartosiński #C (77 kg/170 lbs) vs. Andrzej Grzebyk #1 (77,1 kg/170 lbs)
Karta główna | Main card 120,2 kg/265 lbs: Artur Szpilka (114,3 kg/252 lbs) vs. Errol Zimmerman (115,1 kg/254 lbs) 77,1 kg/170 lbs: Igor Michaliszyn #2 (77,4 kg/171 lbs) vs. Artur Szczepaniak #4 (77,3 kg/170 lbs) OPEN: Mariusz Pudzianowski (121 kg/267 lbs) vs. Eddie Hall (151,3 kg/334 lbs) 77,1 kg/170 lbs: Madars Fleminas #3 (77,5 kg/171 lbs) vs. Kacper Koziorzębski #10 (77,6 kg/171 lbs) 120,2 kg/265 lbs: Szymon Bajor #5 (108,5 kg/239 lbs) vs. Augusto Sakai #7 (120,5 kg/266 lbs) 56,7 kg/125 lbs: Laura Grzyb (57 kg/126 lbs) vs. Gabriela Hristea (55,9 kg/123 lbs)
Darmowe walki na kanale YouTube KSW oraz YouTube CANAL+ SPORT | Free prelims fights 77,1 kg/170 lbs: Marcin Krakowiak #8 (77,6 kg/171 lbs) vs. Adam Niedźwiedź (77,5 kg/171 lbs) 120,2 kg/265 lbs: Michał Turyński (114,6 kg/253 lbs) vs. Denis Górniak (120,2 kg/265 lbs)
Robert Racz jest solidnym rywalem, znam go ze wspólnych sparingów, ale z drugiej strony tylko „przystankiem” w mojej karierze. Wierzę, że właśnie teraz nadchodzi mój czas – mówi Robert „Arab” Parzęczewski (33-2, 20 KO) przed galą 10 maja „Radomsko Korner Boxing Night„. Transmisja w TVP Sport. Bilety na eBilet.pl.
Moje serce najmocniej bije w rodzinnej Częstochowie i Radomsku, spędzam tam mnóstwo czasu. Chodzi o sprawy sportowe i prywatne. Świetnie się tam czuję. Jestem przekonany, że stać mnie na pojedynki z najlepszymi na świecie w wadze półciężkiej i miło będzie wspominać, że ważnymi miejscami w boksie były obydwa miejsca.
– powiedział 31-letni Robert Parzęczewski (Tymex Boxing Promotion).
W walce wieczoru Robert Parzęczewski spotka się z 29-letnim Słowakiem Robertem Raczem (27-3, 22 KO). Rekordy mają zbliżone, ale na zawodowych ringach to lider Tymexu przeboksował znacznie więcej rund 174, przy 90 rywala. Polak miał też ogólnie trudniejszych rywali.
Reklama
– Myślę, że wielu kibiców kojarzy Roberta Racza z walk we Wrocławiu z Osleysem Iglesiasem i w Rosji z Czeczenem Aslambekiem Idigovem. To dwaj świetni przeciwnicy. Z Kubańczykiem przegrał w 1 rundzie, ale być może nie był przygotowany… Z kolei z Idigovem na wyjeździe dał dobrą walkę. Jestem przekonany, że 10 maja kibice obejrzy fajny pojedynek i z mocnymi ciosami ze strony Roberta Parzeczęwskiego i Roberta Racza – podkreślił podopieczny trenera Grzegorza Krawczyka. Kilka lat temu, przed walką z Facundo Galovarem, Robert Parzęczewski spotkał się na sparingach z Robertem Raczem.
Uważam go za solidnego boksera, lepszą technicznie „wersję” Tomka Gromadzkiego. Słowak szuka okazji do bójki, operując przednią ręką i przedzierając się do bliskiego kontaktu. Chce boksować z bliska, bowiem ma czym uderzyć.
– ocenił Robert Parzęczewski. Nie ma również wątpliwości, że Robert Racz jest w dobrej formie…
– Odwołana została zaplanowana na 12 kwietnia jego walka z niepokonanym Ukraińcem Danielem Lapinem o pasy IBF International i WBA Continental w kategorii półciężkiej. Z pewnością jest w gazie, a przedłużony obóz przygotowawczy nie będzie kłopotem dla Racza. Nastawiam się na ciężki bój. Chcę wygrać w dobrym stylu i bez kontuzji. Robert Parzęczewski to ambitny, a przy tym… cierpliwy pięściarz. Jest przekonany, że tak jak kilku kolegów z polskich ringów, również on wkrótce stanie przed szansą spełnienia sportowych marzeń.
Reklama
– Powtórzę to jeszcze raz: pod każdym względem jestem gotowy na walki ze światową czołówką. Mentalnie dojrzałem do największych wyzwań. Podejmę ryzyko, bez obaw. Tylko aby pojawiły się propozycje. No cóż, pieniądze są ważne, nie mogę za pojedynki z tuzami zarabiać mniej za dotychczasowe walki. Sądziłem, że najpierw stoczę walkę o pas EBU, ale jak widać nie decyduje tylko sport, skoro przewidziani są bokserzy niżej ode mnie w rankingu. Póki co najważniejszy jest 10 maja i zwycięstwo w Radomsku – dodał „Arab” Parzęczewski. Podczas „Radomsko Korner Boxing Night” walczyć będą też inni zawodnicy Tymexu, tj. Krystian Buriański, Kamil Kużdzień, Stanisław Gibadło, Klemens Szczepaniak. Nie brakowało momentów przed tą walką, kiedy w komplecie trenowali wzajemnie sobie pomagając. Każdy ma swój styl i cele. Konkretni zawodnicy, którzy podejmują rękawice i nie kalkulują.
Organizacja KSW wyznaczyła Arkadiusza Wrzoska (6-0 MMA, 6-0 KSW) jako pretendenta do walki o pas mistrzowski wagi ciężkiej. 32-letni fighter zmierzy się z aktualnym czempionem tej wagi, Philem de Friesem (26-6 MMA, 13-0 KSW). Do pojedynku dojdzie na gal KSW 107, która odbędzie się w hali Ergo Arena, na granicy Gdańska i Sopotu, w dniu 14 czerwca 2025.
Wrzosek ma za sobą serię 6 zwycięstw w KSW, po tym jak zakończył współpracę z Glory Kickboxing i podjął rywalizację w MMA. Ostatnia walka to efektowne zwycięstwo nad Matheusem Scaffelem z Belgii.
Reklama
De Fries po raz dwunasty będzie bronił pasa w polskiej organizacji. 39-letni Anglik ma jedną z najdłuższych serii zwycięstw w KSW i uchodzi za najlepszego zawodnika organizacji w tej kategorii wagowej.
Wyczekiwane zderzenie na szczycie wagi ciężkiej KSW zbliża się wielkimi krokami. Podczas gali XTB KSW 107 Phil De Fries (26-6, 1NC, 7 KO, 14 Sub), wieloletni dominator królewskiej kategorii wagowej, stanie w mistrzowskie szranki z niepokonanym w zawodowym MMA pretendentem do tytułu, Arkadiuszem Wrzoskiem (6-0, 4 KO, 1 Sub). Do pojedynku o pas dojdzie 14 czerwca w gdańsko-sopockiej ERGO ARENIE.
Phil De Fries po raz trzynasty stanie do obrony pasa królewskiej kategorii wagowej. Anglik jest najdłużej panującym czempionem w historii organizacji KSW. Na tronie wagi ciężkiej zasiada od roku 2018 i jest na niesamowitej fali czternastu wygranych z rzędu. Mistrz ostatni raz walczył podczas gali XTB KSW 100. Starł się z Darko Stošiciem i rozbił go ciosami już w pierwszej rundzie pojedynku. Anglik w całej karierze stoczył 33 pojedynki, z których 26 wygrał. De Fries znany jest ze swoich umiejętności zapaśniczych. Aż piętnaście razy poddawał rywali, w siedmiu pojedynkach tryumfował przez nokaut, a czternaście razy zwyciężał już w pierwszej rundzie.
Reklama
Arkadiusz Wrzosek idzie jak burza przez świat MMA, do którego wkroczył w roku 2022. Wywodzący się z kickboxingu fighter stoczył i wygrał sześć pojedynków w klatce. Tylko jedno jego starcie dotrwał do decyzji sędziowskiej, a cztery zakończyły się tryumfami już w pierwszej rundzie. Przed debiutem w MMA Warszawiak zdobył tytuł amatorskiego mistrza świata w K1, mistrza Europy w muay thai oraz wiele medali mistrzostw Polski w tych dyscyplinach sportu. Jest byłym mistrzem organizacji FEN oraz byłym zawodnikiem prestiżowej marki Glory. Swoje niesamowite umiejętności walki w stójce z powodzeniem wykorzystuje w klatce, gdzie cztery razy posyłał rywali na deski. Obecnie zajmuje trzecie miejsce w rankingu wagi ciężkiej KSW, a ostatni raz rywalizował w listopadzie zeszłego roku, kiedy to błyskawicznie rozbił doświadczonego Matheusa Scheffela.
Rosjanie bardzo liczą na zdjęcie blokady imprez sportowych międzynarodowych organizacji w jakich znalazła się Rosja w wyniku sankcji za wywołanie wojny na Ukrainie. Forpocztą może okazać się tu organizacja Ultimate Fighting Championship (UFC), której szef Dana White jest związany emocjonalnie z prorosyjską administracją prezydenta Donalda Trumpa.
Rosyjska prasa i władze polityczne nie ukrywają, że są pozytywne sygnały dla nich. UFC może być w „pakiecie” jako sygnał odwilży. Poinformował o tym na portalu społecznościowym X specjalny przedstawiciel prezydenta Rosji ds. inwestycji i współpracy gospodarczej z zagranicą, szef Rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich (RDIF) – Kiriłł Dmitrijew.
Reklama
Co za występ! Pracujemy nad wznowieniem gal UFC w Rosji. To może się wkrótce wydarzyć.
– napisał Dmitrijew, komentując udział prezydenta USA Donalda Trumpa na evencie UFC 314 w Miami.
Warto przy tej okazji przypomnieć, że Trump mimo napiętego kalendarza pojawił się w hali Kaseya Center, a wcześniej brał udział w starcie swojego turnieju golfowego. Do kalendarza niestety nie załapał się pogrzeb żołnierzy, którzy zginęli na Litwie i chowani byli w Arlingon na cmentarzu wojskowym. To częściowo świadczy o wadze jaką administracja przywiązuje do wydarzeń MMA serwowanych przez UFC.
Wcześniej wpływowy komentator organizacji Joe Rogan powiedział, że nie pojedzie na galę do Kanady, ale wolałby pojechać do Rosji na podobny event. Nie w sposób tutaj nie połączyć tego z wojną medialną jaką wytoczył Kanadzie Donald Trump, gdy zachęcał do „przyłączenia się” do USA. Wywołało to potężną reakcję Kanadyjczyków i napięcia między krajami. Rogan jako apologeta Trumpa, nie może liczyć w Kraju Klonowego Liścia na ciepłe przyjęcie. Co innego w Rosji. Tutaj wszyscy wspierający Trumpa i prorosyjski kierunek, mogą liczyć na ciepłe przyjęcie.
Reklama
Pierwszy oficjalny event pod auspicjami UFC odbył się w Moskwie 15 września 2018 roku. W 2019 roku w Rosji odbyły się dwa koleje wydarzenia UFC (w Moskwie i w Sankt Petersburgu). Dla porównania, UFC w Polsce przeprowadziło dwa eventy w 2015 w Krakowie i 2017 roku.
Powiedzenie „co się odwlecze, to nie uciecze” jak ulał pasuje do niepokonanego na zawodowych ringach Krystiana Buriańskiego (3-0, 3 KO). Nowy mistrz nokautów 10 maja 2025 roku na gali „Radomsko Korner Boxing Night” spotka się z Czechem Ondrejem Buderą (18-43-2, 9 KO). Transmisja w TVP Sport. Bilety na eBilet.pl.
Co wykluczyło błyskotliwego i skutecznego Krystiana Buriańskiego z występu na „Dzierżoniów Boxing Night”?
Reklama
Na sam koniec przygotowań dopadła mnie grypa. W zasadzie na 6 dni przed walką, czyli w okresie, w którym rozpoczynam zazwyczaj zrzucać wagę do limitu. 7 tygodni ciężkiej pracy niestety zakończone rozczarowaniem.
– powiedział Krystian Buriański.
Można powiedzieć, że historia zatoczyła koło, bowiem w Dzierżoniowie z Ondrejem Buderą spotkał się inny pięściarz Tymexu – Klemensem Szczepaniakiem (4-0, 2 KO). Zwyciężył jednogłośnie na punkty.
Spodziewałem się wygranej Klemensa, bo wiedziałem jak ciężko pracował. Budera zaskoczył mnie swoją wytrzymałością. Myślałem, że dojdzie do wygranej przed czasem, a tymczasem wyszło jego doświadczenie.
– przyznał Krystian Buriański.
Pięściarz z Kielc po chorobie natychmiast wrócił do treningów. – Od razu jak poczułem się lepiej wszedłem w mocne przygotowania, bo nie ma zbytnio czasu żeby się rozdrabniać. Sparingi rozpoczęte, treningi mocne również – dodał.
Reklama
Jak do tej pory żaden z jego przeciwników na profesjonalnych ringach nie wytrwał dłużej niż 2 runda.
Fajnie jest wygrywać przed czasem, to na pewno, ale „czasówka” ma przyjść sama… Jeśli się na nią nastawiamy to zazwyczaj jest odwrotnie. Staram się nie narzucać presji sam sobie, że muszę zwyciężać przed czasem. Kibiców mogłem przyzwyczaić do takich wygranych, ale nie zawsze tak będzie.
– mówił Krystian Buriański.
Jak ma wyglądać najbliższa przyszłość bokserska zawodnika Tymexu? – Chcę podnosić z każdą walką swój poziom i być lepszy od siebie każdego dnia. Ciężko na to pracuję i liczę, że to kiedyś zaowocuje.
Pierwsze skojarzenia Krystiana Buriańskiego z Radomskiem? W barwach Tymex Boxing Promotion walczył jak dotąd w Dzierżoniowie (debiut), Pionkach i Złotowie. – Radomsko na ten moment kojarzy mi się tylko z Robertem Parzęczewskim. A to z racji jego cyklicznych występów na galach w tym mieście.
10 maja po raz kolejny w walce wieczoru wystąpi pochodzący z Częstochowy Robert „Arab” Parzęczewski (33-2, 20 KO). Kibice obejrzą w akcji także m.in.: Stanisława Gibadło, Kamila Kuździenia i Klemensa Szczepaniaka.
Sparowaliśmy ostatnio w Częstochowie, najwięcej rund miałem z Klemensem i Robertem. Pozostali koledzy Stanisław i Kamil też byli na wspólnych sparingach. Każdy z nas ma walczyć na gali w Radomsku, wiec świetnie się składa.
– powiedział Krystian Buriański, który od kilku tygodni prowadzi własny klub „Golden Gloves Gym” w Kielcach.