Arab pokonał nałóg i wróci do freaków?
Gabriel „ARAB” Al-Sulwi udzielił zaskakującego wywiadu, podczas którego zdradził przyczyny medialnej ciszy w swoim wykonaniu, problemy z którymi się zmagał i nastawienie do obecnych zachowań, które są na porządku dziennym w świecie freak fight.

„ARAB” ostatni pojedynek przegrał z Piotrem „SZELI” Szeligą przez nokaut w drugiej rundzie podczas FAME MMA 13. Jak sam przyznaje, już wtedy mierzył się z silnym uzależnieniem od środków nasennych wymieszanych z alkoholem.
Zawodnik zdradził, że było to przyczyną niskiego zaangażowania na konferencji przed wspomnianą galą, ponieważ [tu cytat] „nie potrafił mówić”. Ta słabość przejęła kontrolę nad życiem artysty, dlatego Arab zdecydował się ograniczyć do minimum swoje życie medialne i walczyć z chorobą poprzez dwuetapowe leczenie w Łodzi i pod Poznaniem.
Zawodnik zapytany o branżę freak fight wypowiedział się negatywnie o tym, co obecnie się w niej dzieje, niemniej przyznał, że mimo to zamierza wrócić, a kieruje nim chęć sprawdzenia się oraz promocja swojego nowego biznesu, czyli własnej salki treningowej.
Raper zdradził, że chciałby zawalczyć z Tazzym i Alberto Simao. Co ciekawe wywołany do tablicy Kamil Mataczyński w prywatnej wiadomości do Araba przystał na propozycję wracającego do freak fightów 32-u letniego artysty. Natomiast drugie zestawienie byłoby, jak twierdzi Arab, ciekawym połączeniem, ponieważ byłaby to walka raperów, co więcej pokusił się o kontrowersyjny żart.

Wydarzenia