South Battle 2: Marcin Kret z pasem MMP, zwycięstwo Mazurkiewicza nad Mirkowskim! Wyniki
- Kategoria: Wyniki Polska
- Opublikowano: poniedziałek, 27, czerwiec 2016
W sobotni wieczór 25-go czerwca w Gorlicach odbyła się kolejna edycja gali South Battle 2 organizowana przez Tomasza Mordarskiego. Mimo trudnego terminu i końca pierwszej części wyczerpującego sezonu walk Kicboxingu, udało się zestawić solidną kartę walk z kilkoma interesującymi walkami zawodowymi. W najważniejszej międzynarodowej pochodzący z Gorlic Marcin Kret z Punchera Wrocław w świetnym stylu zdobył Zawodowy Pas Międzynarodowego Mistrza Polski PZKB.
Polak pokonał przez techniczny nokaut Białorusina Pavla Karouchyka doprowadzając do trzech liczeń reprezentującego poznański klub Ankos MMA białoruskiego zawodnika. Pojedynek wcale nie był łatwy dla Kreta a warto pamiętać, iż miał on w ostatnim czasie całą serię startów z MP K-1 Rules we Wrocławiu dwa tygodnie wstecz.
To zapewne spowodowało, iż "Krecik" nie był w optymalnej formie i na początku walki szukał swojego rytmu, by w trzeciej ostatniej rundzie po trafieniu wysokim kopnięciem doprowadzić do liczenia rywala. Sędzia Sebastian Jagielski nie należy do arbitrów, którzy szybko przerywają walki i Białorusin miał szansę na pokazanie charakteru. Na przeszkodzie stanęły kolejne dwa liczenia, bo Kret już okazji do nokautu z ręki nie wypuścił i wykończył rywala. Kret udowodnił, iż obecnie w kategorii do 71 kg jest najlepszym amatorem i za chwilę będzie zawodnikiem europejskiego formatu.
Najbardziej emocjonujący i do tego mocno porównawczy pojedynek, stoczyli Dawid Mirkowski z Garudy MT Warszawa będący aktualnym mistrzem Polski Muaythai i Marcin Mazurkiewicz z Fight House Nowy Sącz, kierowany przez jednego z najlepszych polskich zawodników formuły K-1 Rafała Dudka. Mirkowski uchodzi za wielki talent i bynajmniej nie tylko z powodu świetnych warunków fizycznych jakie posiada, ale także faktu, iż ma już doświadczenie zawodowe. Warszawianin był także uczestnikiem ostatnich MŚ Muaythai w Szwecji w maju br. Mazurkiewicz z kolei dwa tygodnie wstecz w niezwykle silnej konkurencji zdobył brązowy medal MP K-1 Rules.
W pojedynku twardo walczący Mazurkiewicz nie dał rozwinąć się Mirkowskiemu, który robił co mógł by rozmontować silną obronę zawodnika z Nowego Sącza. Mirkowski mierzący ponad 190 cm zaczął nieco nonszalancko pojedynek, postawił na kolana w pierwszej rundzie. Mazurkiewicz z kolei na szczelną gardę, pracę nóg i stopujące frontalne kopnięcia. Dobrze pracował także boksersko punktując prostymi na tułów rywala. Był znacznie szybszy i górował bokserskimi umiejętnościami nad Mirkowskim, który był i wolniejszy i poza prawym bezpośrednim nic innego nie robił. Kiedy Mazurkiewicz osłabił obronę rywala, kopnięciem na głowę podkreślił zwycięską pierwszą odsłonę. W drugiej obraz się nie zmienił, ale obaj postawili na wymiany, w których dokładniejszy był Mazurkiewicz wyprzedzając ataki i zawsze wychodząc z nich z ostatnim ciosem. Trzecie starcie było bardziej wyrównane, ale statycznie walczący Mirkowski nie miał już sił by przyspieszyć a mimo zmęczenia Mazurkiewicz odpowiadał na każdą jego akcję cios za cios. W efekcie słusznie sędziowie wypunktowali wygraną Mazurkiewicza. "Walka przebiegła po mojej myśli, taktyka ,którą obraliśmy z trenerem sprawdziła się. Walczyliśmy twardo, w szybkim, jak na te warunki, tempie. Wydaje mi się ,że kontrolowałem przebieg walki i poza niebezpiecznymi kolanami Dawida nie czułem większego zagrożenia z jego strony. Cieszę się z wygranej z wysoko notowanym, mocnym zawodnikiem" - powiedział nam Marcin Mazurkiewicz o pojedynku z Mirkowskim.
Znacznie poniżej oczekiwań na widowisko wypadła walka nowo kreowanego mistrza Polski w kategorii lekkośredniej Adama Gielaty z Punchera Wrocław, który za rywala miał twardego i walecznego Mateusza Janika z Thai Gym Tarnów. Być może wpływ miało na to gorąco jakie panowało w gorlickiej nieklimatyzowanej hali, bo warunki były ciężkie w tym dniu dla wszystkich. Jednak od Mistrza Polski jakim jest od dwóch tygodni Gielata, należało oczekiwać znacznie więcej, bo tytuł zobowiązuje. Janik pokazał się jak zawsze z bojowej i nieustępliwej strony a dysponujący kapitalnymi warunkami fizycznymi podopieczny Janusza Janowskiego walczył bardzo jednostajnie i mało dokładnie. Kilka bokserskich uderzeń Janika dotarło do jego głowy i powstrzymało zapędy wrocławianina. Przewagę Gielata wypracowywał ilością ciosów, ale brakowało w nich siły co dawało przetrwać Janikowi a może nawet remisować niektóre rundy. Najwyraźniej Gielata jest przemęczony sezonem. Przy tych warunkach fizycznych winien pomyśleć nad zmianą kategorii na średnią i popracować nad siłą i także koordynacją ruchową, bo przy przemęczeniu i trudnych warunkach, to trochę raziło w tym pojedynku. Adam to bardzo utalentowany zawodnik, co pokazywał wcześniej i wypada tylko wierzyć, że to wyczerpująca końcówka sezonu złożyła się na słabszą dyspozycję. Tak jak napisaliśmy - od Mistrza Polski należy oczekiwać więcej, bo to i prestiż, ale i obowiązki.
Komplet wyników:
Walka o Zawodowy Pas Międzynarodowego Mistrza Polski
1. 71 kg: Marcin Kret (Puncher Wrocław) pokonał Pavla Karouchyka (Białoruś) przez TKO w 3 rundzie
Główna karta
2. 75 kg: Marcin Mazurkiewicz (Rafał Dudek Team) pokonał Dawida Mirkowskiego (Garuda Warszawa) przez decyzję 3-0
3. 71 kg: Adam Gielata (Puncher Wrocław) pokonał Mateusza Janika ( Thai Gym Tarnów) przez decyzję 3-0
4. 71 kg: Kamil Pawlak (Garuda Warszawa) pokonał Krystiana Przybyłowicza (Gorlicki Klub Sportów Walki) przez niejednogłośną decyzję 2-1
5. 72 kg: Rafał Kosiarski (Power House Skawina) pokonał Angelo Limettiego (Garuda Warszawa) przez TKO (poddanie narożnika) w 3 rundzie
Pro AM
6. MMA 66 kg: Mateusz Wieczorek (Ankos MMA Poznań) pokonał Pawła Karpiuka (Gorlicki Klub Sportów Walki) przez decyzję 3-0
7. K-1 65 kg: Marcin Durka (Garuda Warszawa) pokonał Kamila Łacnego (Gorlicki Klub Sportów Walki) przez decyzję 3-0
8. MT 73 kg: Patryk Schab ( Thai Gym Tarnów) pokonał Michała Potyrałę (Am-Nat Kraków) przez niejednogłośną decyzję 2-1
9. LK 60 kg: Klara Kleczkowska (Legia Warszawa ) pokonała Klaudię Cichoń (Dexters Team) przez decyzję 3-0
Polak pokonał przez techniczny nokaut Białorusina Pavla Karouchyka doprowadzając do trzech liczeń reprezentującego poznański klub Ankos MMA białoruskiego zawodnika. Pojedynek wcale nie był łatwy dla Kreta a warto pamiętać, iż miał on w ostatnim czasie całą serię startów z MP K-1 Rules we Wrocławiu dwa tygodnie wstecz.
To zapewne spowodowało, iż "Krecik" nie był w optymalnej formie i na początku walki szukał swojego rytmu, by w trzeciej ostatniej rundzie po trafieniu wysokim kopnięciem doprowadzić do liczenia rywala. Sędzia Sebastian Jagielski nie należy do arbitrów, którzy szybko przerywają walki i Białorusin miał szansę na pokazanie charakteru. Na przeszkodzie stanęły kolejne dwa liczenia, bo Kret już okazji do nokautu z ręki nie wypuścił i wykończył rywala. Kret udowodnił, iż obecnie w kategorii do 71 kg jest najlepszym amatorem i za chwilę będzie zawodnikiem europejskiego formatu.
Najbardziej emocjonujący i do tego mocno porównawczy pojedynek, stoczyli Dawid Mirkowski z Garudy MT Warszawa będący aktualnym mistrzem Polski Muaythai i Marcin Mazurkiewicz z Fight House Nowy Sącz, kierowany przez jednego z najlepszych polskich zawodników formuły K-1 Rafała Dudka. Mirkowski uchodzi za wielki talent i bynajmniej nie tylko z powodu świetnych warunków fizycznych jakie posiada, ale także faktu, iż ma już doświadczenie zawodowe. Warszawianin był także uczestnikiem ostatnich MŚ Muaythai w Szwecji w maju br. Mazurkiewicz z kolei dwa tygodnie wstecz w niezwykle silnej konkurencji zdobył brązowy medal MP K-1 Rules.
W pojedynku twardo walczący Mazurkiewicz nie dał rozwinąć się Mirkowskiemu, który robił co mógł by rozmontować silną obronę zawodnika z Nowego Sącza. Mirkowski mierzący ponad 190 cm zaczął nieco nonszalancko pojedynek, postawił na kolana w pierwszej rundzie. Mazurkiewicz z kolei na szczelną gardę, pracę nóg i stopujące frontalne kopnięcia. Dobrze pracował także boksersko punktując prostymi na tułów rywala. Był znacznie szybszy i górował bokserskimi umiejętnościami nad Mirkowskim, który był i wolniejszy i poza prawym bezpośrednim nic innego nie robił. Kiedy Mazurkiewicz osłabił obronę rywala, kopnięciem na głowę podkreślił zwycięską pierwszą odsłonę. W drugiej obraz się nie zmienił, ale obaj postawili na wymiany, w których dokładniejszy był Mazurkiewicz wyprzedzając ataki i zawsze wychodząc z nich z ostatnim ciosem. Trzecie starcie było bardziej wyrównane, ale statycznie walczący Mirkowski nie miał już sił by przyspieszyć a mimo zmęczenia Mazurkiewicz odpowiadał na każdą jego akcję cios za cios. W efekcie słusznie sędziowie wypunktowali wygraną Mazurkiewicza. "Walka przebiegła po mojej myśli, taktyka ,którą obraliśmy z trenerem sprawdziła się. Walczyliśmy twardo, w szybkim, jak na te warunki, tempie. Wydaje mi się ,że kontrolowałem przebieg walki i poza niebezpiecznymi kolanami Dawida nie czułem większego zagrożenia z jego strony. Cieszę się z wygranej z wysoko notowanym, mocnym zawodnikiem" - powiedział nam Marcin Mazurkiewicz o pojedynku z Mirkowskim.
Znacznie poniżej oczekiwań na widowisko wypadła walka nowo kreowanego mistrza Polski w kategorii lekkośredniej Adama Gielaty z Punchera Wrocław, który za rywala miał twardego i walecznego Mateusza Janika z Thai Gym Tarnów. Być może wpływ miało na to gorąco jakie panowało w gorlickiej nieklimatyzowanej hali, bo warunki były ciężkie w tym dniu dla wszystkich. Jednak od Mistrza Polski jakim jest od dwóch tygodni Gielata, należało oczekiwać znacznie więcej, bo tytuł zobowiązuje. Janik pokazał się jak zawsze z bojowej i nieustępliwej strony a dysponujący kapitalnymi warunkami fizycznymi podopieczny Janusza Janowskiego walczył bardzo jednostajnie i mało dokładnie. Kilka bokserskich uderzeń Janika dotarło do jego głowy i powstrzymało zapędy wrocławianina. Przewagę Gielata wypracowywał ilością ciosów, ale brakowało w nich siły co dawało przetrwać Janikowi a może nawet remisować niektóre rundy. Najwyraźniej Gielata jest przemęczony sezonem. Przy tych warunkach fizycznych winien pomyśleć nad zmianą kategorii na średnią i popracować nad siłą i także koordynacją ruchową, bo przy przemęczeniu i trudnych warunkach, to trochę raziło w tym pojedynku. Adam to bardzo utalentowany zawodnik, co pokazywał wcześniej i wypada tylko wierzyć, że to wyczerpująca końcówka sezonu złożyła się na słabszą dyspozycję. Tak jak napisaliśmy - od Mistrza Polski należy oczekiwać więcej, bo to i prestiż, ale i obowiązki.
Komplet wyników:
Walka o Zawodowy Pas Międzynarodowego Mistrza Polski
1. 71 kg: Marcin Kret (Puncher Wrocław) pokonał Pavla Karouchyka (Białoruś) przez TKO w 3 rundzie
Główna karta
2. 75 kg: Marcin Mazurkiewicz (Rafał Dudek Team) pokonał Dawida Mirkowskiego (Garuda Warszawa) przez decyzję 3-0
3. 71 kg: Adam Gielata (Puncher Wrocław) pokonał Mateusza Janika ( Thai Gym Tarnów) przez decyzję 3-0
4. 71 kg: Kamil Pawlak (Garuda Warszawa) pokonał Krystiana Przybyłowicza (Gorlicki Klub Sportów Walki) przez niejednogłośną decyzję 2-1
5. 72 kg: Rafał Kosiarski (Power House Skawina) pokonał Angelo Limettiego (Garuda Warszawa) przez TKO (poddanie narożnika) w 3 rundzie
Pro AM
6. MMA 66 kg: Mateusz Wieczorek (Ankos MMA Poznań) pokonał Pawła Karpiuka (Gorlicki Klub Sportów Walki) przez decyzję 3-0
7. K-1 65 kg: Marcin Durka (Garuda Warszawa) pokonał Kamila Łacnego (Gorlicki Klub Sportów Walki) przez decyzję 3-0
8. MT 73 kg: Patryk Schab ( Thai Gym Tarnów) pokonał Michała Potyrałę (Am-Nat Kraków) przez niejednogłośną decyzję 2-1
9. LK 60 kg: Klara Kleczkowska (Legia Warszawa ) pokonała Klaudię Cichoń (Dexters Team) przez decyzję 3-0