free templates joomla

Trener Jiu-Jitsu American Top Team po pozytywnym teście na koronawirusa: Najtrudniejszą rzeczą jest izolacja

Amanda NunesTrener jiu-jitsu podwójnej mistrzyni UFC Amandy Nunes, Brazylijczyk Marcos da Matta znany jako "Parrumpinha" zanotował pozytywny wynik testu na koronawirusa Covid-19 i aktualnie przechodzi kwarantannę w Las Vegas w USA. Parrumpinha został zdiagnozowany w czwartek w ubiegłym tygodniu z koronawirusem, ale podkreśla, że nic mu nie jest i jak twierdzi: „Najtrudniejszą rzeczą jest izolacja”.

Brazylijczyk to nie byle jaka postać, bowiem jest trenerem w renowanym American Top Team i współpracuje z wieloma zawodnikami i zawodniczkami UFC. Parrumpinha, który mieszka na Florydzie, przyleciał, aby dołączyć do narożnika Luisa Peñy, który miał się zmierzyć z Khamą Worthym w ostatnią sobotę na gali UFC Fight Night Poirier vs Hooker.

Jednak kiedy w czwartek po przybyciu do hotelu, uzyskał wynik pozytywny, został odizolowany w swoim pokoju, co umożliwiło dopuszczenie Peñy do pojedynku. Trener pozostał jednak zamknięty w pokoju hotelowym w Las Vegas, wypełniając nakaz kwarantanny, dopóki wynik nie będzie negatywny, poinformował we wtorek Combate.com.

"Protokół wymagał przetestowania a ponieważ już czułem się kiepsko, przetestowałem siebie i byłem w izolacji w pokoju, nie poszedłem trenować z moim zawodnikiem. Myślałem, że boli mnie po wtorkowych treningach, które się odbyły. Test był w południe, a kiedy była już 20.00 wieczorem, ludzie z UFC powiedzieli mi, że wynik testu był pozytywny. Pierwszą rzeczą, o którą pytali, to było to, czy miałem kontakt z Luisem Peñą. Nie miałem, więc było dobrze, bo chłopak zawalczył" - powiedział Marcos da Matta.

"Dali mi możliwość wynajęcia samochodu dla siebie, abym jachał do domu (na Florydzie). Nie chciałem z powodu mojej rodziny. Poprosiłem wszystkich w domu o przystąpienie do testów i wszyscy mieli wynik negatywny. Będę w Vegas przez dwa tygodnie, poczynając od 25-go, kiedy to przetestowałem. Zaraz po zakończeniu kwarantanny przystępuję do testu. Jeśli wynik jest negatywny i jestem upoważniony przez lekarza UFC, pojadę do Abu Zabi, na walkę Amandy Ribas i (Alexandre) Pantoja" - wyjaśnił Brazylijczyk, przywołując nazwiska dwóch innych sportowców UFC i członków ATT, ujawniając kolejne plany.

Parrumpinha mówi, że objawy nowego koronawirusa są łagodne. Trener, który jest nieustannie obecny w narożnikach zawodników American Top Team w UFC, niepokoi go tylko ból gardła. Wskazuje, że izolacja jest najgorszą częścią tego procesu. "Jedyne co czuję to gardło, które mnie drapie. Miałem dzień z bólem ciała, bólem głowy. Nie miałem gorączki, nudności ani duszności. Nic a nic. Mam mały kaszel i tylko drapanie w gardle. Jestem w tym samym hotelu, UFC mnie wspiera. Zrobiłem listę wszystkich, którzy mieli ze mną kontakt w ATT, takich jak Thiago Moisés, Edson Barboza, Pantoja ... wszyscy byli negatywni. Starałem się zachować warunki w akademii. Najtrudniejszą rzeczą jest izolacja. Chcę wkrótce wyzdrowieć, przetestować się negatywnie i wykonywać swoją pracę. Najbardziej irytująca jest niepewność, co się stanie" - opowiada brazylijski trener o tym jak koronawirus wpływa na jego życie.