free templates joomla

Dmitry "The Lifeguard" Smolyakov atakuje otoczenie Putina

Dmitry SmolyakovRosyjski zawodnik MMA wagi ciężkiej Dmitry "The Lifeguard" Smolyakov (9-4) powiedział, co myśli o sytuacji wokół pandemii koronawirusa Covid-19 w Rosji. Liczba zarażonych w Rosyjskiej Federacji przekroczyła 100 tysięcy osób (9 x więcej niż w Polsce - przyp. red.). Liczba zmarłych w wyniku tej epidemii to zaledwie ok. tysiąca zgonów a władze przedłużyły dni wolne od pracy do 11 maja włącznie. Weteran UFC nie ma złudzeń, że ktoś na tej tragedii zarabia.

Firmy, które zamawiają testy w Rosji, mogą to zrobić za 300 rubli (17 pln - przyp. red.) a my robimy to za półtora tysiąca (86 pln). Zrozumiałe, że jest to dla nich korzystne, żeby ta sytuacja z kwarantanną przeciągnęła się. W Moskwie mówią, że leczenie jednego chorego jest warte ogromnych pieniędzy. A oni tam pieniądze te dzielą” - zaatakował zawodnik władzę i nie jest to odosobniony przypadek.

Nawet w Rosji ludzie przestają się bać. W hermetycznym i zindoktrynowanym pro putinowskim środowisku Sztuk Walki, które w Rosji za Putina miało jak pączek w maśle. Fiodor Emelianenko był wynoszony przez telewizje państwowe pod niebiosa a jego bratu Alexandrovi Emelianenko wiele skandali uchodziło na sucho. Jeszcze kilka lat temu byłoby to nie dopomyślenia, by ktoś mówił krytycznie o władzy. Alexander Shlemenko był jednym z niewielu co nie bali się krytykować. Jak widać sytuacja staje się dynamiczna i sportowcy mają dość szalbierstw władzy.

W Stanach Zjednoczonych nikt nie jest przygnębiony. Dzwonię do Nowego Jorku i pytam, co tam jest. I pokazują mi wideo, że są pełne ulice. Jest oczywiście ta choroba, ale ktoś rozwiązuje te problemy” - powiedział Dmitry podczas transmisji na żywo. Należy pamiętać, że z powodu koronawirusa na całym świecie nałożone są ograniczenia na obywateli, ale także sportowców. Rosja nie jest tu wyjątkiem, ale władze podchodzą bardzo rygorystycznie do tej kwestii. A przy okazji zarabiają na strachu gigantyczne pieniądze.