Niestety polski zawodnik Kickboxingu Wiesław Kawśniewski nie odnalazł się do dziś i na gali FFC F2 z Mladenem Brestovacem z Chorwacji zmierzy się znany z MMA Litwin Tomas Pakutinskas. Polak miał wystąpić w walce wieczoru na zasadach K-1, ale pomimo usilnych poszukiwań organizatora, ważący 120 kg fighter z Polski zagubił się jak igła w stogu siana. Pisaliśmy o tym dwa dni temu i sytuacja się nie zmieniła. Wczoraj Final Fight Champinship przeprowadziła konferencję prasową i ważenie i niestety z przykrością stwierdzono, że nasz zawodnik jest już tylko "twarzą z plakatu".

Na szczęście Polska i Litwa to ponoć dwa bratnie kraje (szczególnie teraz) i z taką bratnią pomocą pośpieszył solidny zawodnik z  sąsiedniego nam kraju. Nie obyło się bez komplikacji z uwagi na przylot na samą walkę, bo niestety ważenie już nie było możliwe. Dla przyzwoitości podajmy, iż Brestovac ważył 117,9 kg. Walczący na zasadach MMA inny chorwacki gwiazdor Ante Delija miał 111,6 kg a jego rywal Ruben Wolf 107,9 kg. Dodatkowo na gali odbędą się finały eliminacji Kickboxingu i MMA do gal FFC w 2014 roku.

Sumując na poważnie jednak brak Wiesława Kwaśniewskiego w takich okolicznościach, warto zauważyć, że nie jest to sprzyjająca sytuacja polskim zawodnikom. Trudno raczej oczekiwać po naszym zawodniku szans na sukcesy w przyszłości, ale brak jego w takich okolicznościach to poważna skaza wizerunkowa niezależnie od powodów absencji.  Muszą one być poważne, bo w innym wypadku w Chorwacji będą myśleć, że Polacy mają "królicze serca"?