free templates joomla

Rob Cox o swojej pasji, którą jest Muay Thai! Wywiad!

Rob Cox Rob Cox jest osobą znaną w Tajlandii, głównie z tego, że komentuje walki Muay Thai w języku angielskim. Były zawodnik obecnie mieszka w Tajlandii, gdzie zajmuje się dziennikarstwem. Udało nam się zadać mu kilka pytań, które pozwolą wam zapoznać się z sylwetką Roba Coxa.

Fightsport.pl: Jesteś uważany za encyklopedię Muay Thai. Jak długo już zajmujesz się tą sztuką i jak ją poznałeś?

Rob Cox: Po raz pierwszy zetknąłem się z tą piękną sztuką walki jeszcze gdy mieszkałem w Wielkiej Brytanii, bo jak wiecie, obecnie mieszkam w Tajlandii. Rozpocząłem treningi bardzo późno, bo gdy zaczynałem, miałem już na karku 27 wiosen. Moim pierwszym klubem był jeden z londyńskich klubów Muay Thai.

FS: Masz za sobą walki zawodowe, a obecnie jesteś ekspertem, dziennikarzem i komentatorem Muay Thai. Dlaczego zakończyłeś swoją karierę?

RC: Nie miałem jakiejś spektakularnej kariery. Mam na swoim koncie 15 walk, które są rozłożone w bardzo długim czasie. Walczyłem w Wielkiej Brytanii i w Tajlandii, ale nie były to walki na jakimś niewiarygodnie wysokim poziomie. Zawsze byłem wielkim fanem Muay Thai, więc nie było dla mnie wielkim problemem, by zostać dziennikarzem specjalizującym się w Muay Thai. Ostatnią walkę miałem w północno-wschodniej Tajlandii i miałem wtedy 35 lat. Było to 12 lat temu i wydaję mi się, że przerwałem swoją karierę, bo po prostu byłem za stary. (śmiech)

FS: Obecnie zajmujesz się komentowaniem gal z Tajlandii w języku angielskim. Czy dalej jesteś osamotniony w przybliżaniu wydarzeń z Tajlandii Europejczykom i Amerykanom?

RC: Sam to może za dużo powiedziane. Oczywiście jest jeszcze kilku ludzi, którzy od czasu do czasu współkomentują ze mną gale. Jednak ja jestem jedyną osobą, która robi to co tydzień. Komentuję dwie gale ze stadionu Lumpini w każdą sobotę, więc możecie posłuchać i ocenić, czy robię to dobrze.

FS: Interesujesz się również amatorskim Muay Thai? Mistrzostwa Świata zwykle są w Tajlandii.

RC: Szczerze, to nie jestem wielkim fanem walk w amatorskim Muay Thai. Swoją całą uwagę i wysiłki skupiam na tym, by poprawić kondycję zawodowego Muay Thai. Interesuję się zawodowym Muay Thai i w moim interesie jest promowanie tego sportu od strony zawodowej. Nie widziałem żadnej z imprez czy to WKF czy IFMA, więc nie mogę się wypowiadać na ten temat.

FS: Kto w Twojej opinii jest obecnie w ścisłej czołówce rankingów pound for pound w Muay Thai?

RC: Trudne pytanie. Nie jest łatwo w tej chwili wskazać trzech najlepszych zawodników Muay Thai, bo jest naprawdę wielu doskonałych fighterów. Petboochu wydaje się być kandydatem, do umieszczenia go w tym doborowym towarzystwie. Podobnie Pakon. Sam-A udowodnił, że wciąż się liczy po pokonaniu Saengmanee, a jest przecież jeszcze tylu doskonałych młodych zawodników, jak chociażby Panpayak Jitmuangnon, który został zawodnikiem 2013 roku w Tajlandii.

Polecamy także:  
Panpayak Jitmuangnon zdobywa nagrodę The Best Muay Thai Boxer 2013 Sportwriters Awards!

FS: Myślisz, że walki obcokrajowców w Tajlandii są dobre dla tego sportu?

RC: Z mojego punktu widzenia jak najbardziej. Im więcej zawodników uprawia daną dyscyplinę, tym poziom jest większy. Stawiam, że to nawet pomoże spopularyzować Muay Thai na świecie, o czym świadczą zawodowe gale w USA czy na terenie Azji.

FS: Opowiedz nam o tym, dlaczego zagraniczni fighterzy nie mogą toczyć walk, które są transmitowane w tajskiej telewizji?

RC: O ile mi wiadomo, ten nakaz dalej istnieje, ale nie jestem na sto procent pewny, co było powodem tej decyzji. Stawiam, że jest to wymóg sponsorów. Jak sam wiesz, podczas walk Muay Thai jest bardzo wiele zakładów i hazard jest nieodłączną częścią Muay Thai. Myślę, że hazardziści wolą obstawiać walki, w których znają zawodników i im ufają. Stawianie na nieznanych nikomu obcokrajowców nie jest interesujące. Podobnie jak pokazywanie ich na żywo w Channel 7, największym show jeśli chodzi o Muay Thai. Telewizja wie, że oglądalność byłaby słaba jak i zakłady byłyby raczej niewielkie. W ten sposób sponsorzy by się wycofali, a to krok w tył jeśli chodzi o sport zawodowy.

FS: Widziałeś może jakieś walki Polaków?

RC: Oczywiście. Zawodnicy z waszego kraju często przyjeżdżają do Tajlandii trenować. Widziałem ich w kilku gymach. Zawodnicy z Polski wyróżniają się wielką siłą fizyczną i motywacją do naprawdę ciężkiej pracy.

FS: Zostaw wiadomość polskim fanom Muay Thai.

RC: Mam nadzieję, że moja praca nieco ułatwia wam poznawanie Muay Thai. Mam nadzieję, że dzięki temu coraz więcej osób w Polsce zainteresuje się tym, moim zdaniem, najbardziej ekscytującym sportem na ziemi. Pozdrawiam zawodników i fanów z Polski.