free templates joomla

Powrót "Królowej Przemocy" czyli Ariane Lipski odnosi drugie zwycięstwo w UFC

Ariane Lipski26-letnia była mistrzyni KSW Ariane Lipski (13-5 MMA, 2-2 UFC), która w sobotnią noc 19-go lipca na gali UFC Fight Night: Figueiredo vs. Benavidez 2 (UFC on ESPN+ 30) zmusiła do poddania swoją rodaczkę z Brazylii Luanę Carolinę (6-2 MMA, 1-1 UFC) podzieliła się z brazylijskim combate.com swoimi przemyśleniami na temat pojedynku na wyspie Yas w Abu Dhabiw Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Lipski wreszcie zaczęła pokazywać przebłyski tego czym czarowała w polskiej organizacji kibiców, poza niewątpliwą urodą. Poddanie było na tyle efektowne, że "Queen of Violence" za tzw. balachę czyli dźwignię na nogę otrzymała 50-cio tysięczną premię „Performance of the Night”, gdy efektownie weszła tzw. balacha (dźwignia) na kolano, która kosztowała rywalkę dużo bólu i kontuzję.

Ariane Lipski obiecała, że powróci do stylu, który zapewnił jej przydomek „Królowej Przemocy” właśnie w polskiej KSW, gdzie została mistrzynią, deklasując inną obecnie zawodniczkę UFC Dianę Belbitę z Rumunii. Obie trafiły do najlapszej światowej organizacji MMA i obie zanotowały po dwie porażki w pierwszych walkach, ale Lipski, odrabia straty i jest to już drugie zwycięstwo Brazylijki z polskim nazwiskiem i drugie nad rodaczką z Brazylii.

"Czy chcieliście przemocy? Więc to macie (śmiech). Odkrywam siebie, coraz bardziej rozumiem, jaka jest moja strategia walki i co muszę zrobić, aby moja strategia była niezależna od przeciwniczki. To nie dzieje się z dnia na dzień, jest dużo treningów, i muszę sama siebie poznać i zrozumieć. Myślę, że robimy to bardzo dobrze, spokojnie i we właściwym czasie. To  coś się dzieje" - powiedziała w rozmowie z combate.com.

Ariane LipskiZwycięstwo poprzez takie poddanie było dopiero drugim w historii kobiecego MMA w Ultimate Fighting Championship. Pierwsza była wybitna zawodniczja BJJ Mackenzie Dern, która użyła jej przeciwko Hannah Cifers. Ariane nie miała takich sukcesów w Jiu-Jitsu, ale gwarantuje, że parter jest jedną z jej mocnych stron w oktagonie i ma to przetrenowane ze swoim trenerem i zarazem mężem Renato Rastą.

"Jestem bardzo zadowolona z występu i wyniku. Powiedziałam, że zakończę walkę w pierwszej rundzie i chciałam nokautu, ale byłam też bardzo pewna siebie, że jeśli walka poszłaby w parter. Pomyślałam, że zacznie sprowadzadzać, bo to jej gra" - zaznaczyła w rozmowie - "W mojej ostatniej walce dwukrotnie zaatakowałam dźwignią na nogi, ale nie wykończyłam tego. Wróciliśmy na salę, trochę to poprawiliśmy i przyjrzeliśmy się tej walce. Kiedy zobaczyłam jej nogę, to była pozycją, którą znamy, ponieważ często to powtarzałam. Pociągnąłem ją za nogę z całej siły i zadziałało. To było coś, co trenowaliśmy, ponieważ ma długie nogi. To nic przypadkowego, wszystko było wytrenowane".

Imponujące zwycięstwo uwieńczone premią w wysokości 50 tysięcy dolarów przyniosło Brazylijce najwyższą kwotę, jaką kiedykolwiek otrzymała w swojej karierze. Ariane zamierza przeznaczyć te pieniądze na inwestycje w szkolenie.

"Oczekiwanie było emocjonujące, bo spytałam (o bonus) w wywiadzie, ale nie byłam pewna. Przyjechaliśmy do hotelu, trwała konferencja Dany White, a potem Renato powiedział, że będzie go oglądał, a ja poszedłam do pokoju. Przyszedł i powiedział mi, że wygrałam. Byłem w szoku przez kilka minut. „Naprawdę, czy wszystko jest możliwe?” Dotarliśmy tam (Abu Dhabi - przyp. red.), szybko wygraliśmy i dostaliśmy bonusy. ”To było coś, czego chcieliśmy, pracowaliśmy na to, ale kiedy tak się dzieje, mówimy:„ Wow, to się naprawdę wydarzyło, wszystko tak, jak chcieliśmy ”. Od początku podróży było to niesamowite przeżycie, zbierając nasz team razem, będąc na "Fight Island, mogliśmy się dobrze bawić i ciężko pracować, wszystko było idealne. Na pewno (to była największa kwota, jaką wygrałam w walce) i to zmienia życie sportowca" - podkreśliła ważną kwestię finansową.

"Teraz zrobimy wszystko, aby zainwestować w siebie, coraz bardziej ulepszać się, tak jak robiliśmy od początku. Przegraliśmy dwie pierwsze walki, wyjechaliśmy do Stanów Zjednoczonych, zainwestowaliśmy wszystko, co mieliśmy, aby ewoluować i bardziej się rozwijać. Wynik przyszedł i będziemy dalej inwestować, aby dalej podnosić swój poziom" - powiedziała otwarcie szczęśliwa zawodniczka, która na zdjęciu pokazywała się z flagą brazylijską i polską. Nie tylko z powodu polsko brzmiącego nazwiska, ale także z uwagi na fakt, że jest bardziej znana u nas niż u siebie w kraju. Wpływ na to miały jej występy w KSW a nie tylko w Brazylii. To drugie zwycięstwo w UFC i drugie nad rodaczką z Brazylii.