free templates joomla

UFC on ESPN+ 3 Prague: Jan Błachowicz traci szansę walki o pas! Michał Oleksiejczuk nokautuje! Podsumowanie!

UFC Prague Błachowicz vs Santos Sobotni wieczór 23-go lutego na długo zostanie zapamiętany przez polskich fanów MMA, którzy z wypiekami na twarzy czekali na galę UFC on ESPN+ 3: Błachowicz vs. Santos w stolicy Czech, Pradze. Powodem był udział dwóch polskich zawodników: Jana Błachowicza (23-7 MMA, 6-4 UFC) i Michała Oleksiejczuka (14-1 MMA, 1-0 UFC).

Ten pierwszy w walce wieczoru gali znanej też jako UFC Fight Night 146 z Brazylijczykiem Thiago ''Marettą'' Santosem (21-6 MMA, 13-5 UFC), stawał przed potencjalną szansą walki o pas wagi półciężkiej, stąd oczekiwania i presja były ogromne ze strony krajowego rynku, wobec byłego mistrza KSW.

Oleksiejczuk z kolei z Amerykaninem Gianem Villante (17-11 MMA, 7-8 UFC) przeżywał ponowny oficjalny debiut w Ultimate Fighting Championship, z uwagi na wcześniejsze perypetie z USADA i anulowanie wyniku jego poprzedniej walki.

Zaczęło się dobrze, bowiem Michał Oleksiejczuk już po półtorej minuty walki, trafił silnym hakiem na wątrobę Villante i zaszokował publiczność, pośród której siedział m.in. polski bokser Adam Kownacki, prywatnie przyjaciel Amerykanina z Nowego Jorku. Tak spektakularnego nokautu chyba nikt się nie spodziewał a już na pewno nie Kownacki czy towarzyszący mu były mistrz Chris Weidman, który dworował sobie w Pradze z Polaka wespół z Villante'm. Oczywiście chodziło o wcześniejsze dopingowe perypetie Polaka. Villante rycersko stwierdzał, że dopóki jego bicepsy są większe od Oleksiejczuka to może on brać co chce. Wielkość bicepsów nie ma takiego znaczenia, jak wielkość powiększonej wątroby, która została trafiona i Villatne zrobił wielkie oczy i dwa kroki. Jak się okazało były to jego dwa ostatnie kroki w tym tańcu i pojedynku. Potem zwalił się na ziemię i było po wszystkim. Oleksiejczuk otrzymał bonus 50 tysięcy dolarów za ten wyczyn tytułem “Performance of the Night”. Podreperował tym nadwątlony przez rok karencji budżet i pokazał, że w tej kategorii wagowej gotów jest zastąpić Jana Błachowicza.

36-letni polski zawodnik toczył swój życiowy pojedynek. Dzień później miał urodziny i mógł to być najlepszy prezent, który sobie zrobił. Niestety stało się inaczej i było to ogromne rozczarowanie dla polskich kibiców. Szkoda, bo stało się to w momencie, kiedy wydawało się, że Błachowicz po pierwszej nieco zachowawczej rundzie, wygrał drugą i był na dobrej drodze do zwycięstwa w trzeciej. Zadecydował jeden błąd, kiedy Polak postanowił ostro zaatakować rywala w połowie rundy i nadział się na dość przypadkową kontrę lewym sierpem i poprawką z prawym. Oba uderzenia ścięły z nóg polskiego fightera, po czym nastąpiła kończąca seria uderzeń z góry. Trzeba oddać sędziemu Herbowi Deanowi szacunek za to, że Błachowicz dostał szansę na wyjście z opresji, ale po trafieniu nie był w stanie zrobić niczego poza zasłonięciem się. Przy zmianie pozycji w obronie, widać było, że nie jest w stanie wrócić do walki. Niestety, prawdopodobnie to koniec marzeń o pasie, choć nigdy niczego wykluczyć nie można. Zwycięzca walki być może jeszcze na UFC 235 stanie twarzą w twarz z Jonem Jonesem lub Anthonym Smithem.

Upragnione zwycięstwo odniósł w końcu najwyższy zawodnik UFC 31-letni Holender Stefan Struve (29-11 MMA, 13-9 UFC), który od czasu zwycięstwa nad Danielem Omielańczukiem nie miał okazji mieć uniesionej dłoni w górze w trzech kolejnych pojedynkach z Arlovskim, Volkovem i naszym Marcinem Tyburą. Tym razem stało się odwrotnie. Po pierwszej wygranej rundzie Brazylijczyk Marcos Rogerio de Lima (16-6-1 MMA, 5-4 UFC) stracił czujność i dał się poddać trójkątnym duszeniem. "Skyscraper" trenujący pod okiem legendarnego Boba Schrijbera, był wzruszony i zapowiedział, iż jest to jego ostatni pojedynek w oktagonie. On także otrzymał bonus "Performace of the Night" za efektowne poddanie.

Trzecim zawodnikiem, który otrzymał ten sam bonus został Dwight Grant (9-2 MMA, 1-1 UFC) walczący z Carlo Pedersoli Jr. (11-3 MMA, 1-2 UFC) we wstępnej karcie walk. Amerykanin pod koniec pierwszej rundy rozbił efektownie rywala. UFC on ESPN+ 3 obejrzało 16,583 widzów, którzy wnieśli do kas 1,606,176 dolarów.
 
Komplet wyników:
 
Karta wstępna
70,8 kg: Damir Ismagulov (Kazachstan) pokonał Joela Alvareza (Hiszpania) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
70,8 kg: Diego Ferreira (Brazylia) pokonał Rustama Khabilova (Rosja) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 29-28)
77,6 kg: Ismail Naurdiev (Austria) pokonał Michela Prazeresa (Brazylia) przez decyzję 3-0 (30-26, 30-27, 30-27)
70,8 kg: Damir Hadzovic (Bośnia & Hercegowina) pokonał Marco Polo Reyes'a () przez TKO (uderzenia) w 2 rundzie (2:03 min)  
57,2 kg: Gillian Robertson (Kanada) pokonała Veronicę Macedo (Kolumbia) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (3:27 min)
66,2 kg: Chris Fishgold (Anglia) pokonał Daniela Teymura (Szwecja) przez poddanie (duszenie zza pleców) w 2 rundzie (1:10 min)
77,6 kg: Dwight Grant (USA) pokonał Carlo Pedersoli (USA) przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (4:59 min)

Karta główna
93,4 kg: Magomed Ankalaev (Rosja) pokonał Klidsona Abreu (Brazylia) przez niejednogłośną decyzję 2-1
61,7 kg: Petr Yan (Rosja) pokonał Johna Dodsona (USA) przez decyzję 3-0 (30-27, 30-27, 30-27)
57,2 kg: Liz Carmouche (USA) pokonała Lucię Pudilovą (Czechy) przez decyzję 3-0 (30-27, 29-28, 29-28)
93,4 kg: Michał Oleksiejczuk (Polska) pokonał Giana Villante (USA) przez TKO (lewy hak na wątrobę) w 1 rundzie (1:34 min)
120,7 kg: Stefan Struve (Holandia) pokonał Marcosa de Lima (Brazylia) przez poddanie (trójkątne duszenie rękami) w 2 rundzie (2:21 min)

Karta główna
93,4 kg: Thiago Marreta Santos (Brazylia) pokonał Jana Błachowicza (Polska) przez KO (lewy sierp i ciosy w parterze) w 3 rundzie (0:39 min)