Mocno bijący Holender, Melvin Manhoef, który będzie kolejnym rywalem Mameda Chalidowa, w minioną sobotę stał w narożniku Ismaela Londta podczas jego walki na gali SuperKombat. W wywiadzie dla serwisu GroundandPound.com zawodnik o pseudonimie 'No Mercy' odgraza się, że Mamed będzie się musiał nieźle napocić, podczas ich walki. Oto co powiedział Holender dla niemieckiego serwisu:

"Mamed jest naprawdę trudnym rywalem, notowanym na miejscu pierwszym w rankingu europejskich zawodników MMA. Dla mnie to wielkie wyzwanie, walczyłem z wieloma zawodnikami i naprawdę czekam na walkę z Mamedem i chcę ją wygrać. To, że on będzie miał za sobą publiczność nie będzie miało dla mnie żadnego znaczenia. Skupiam się tylko na moim najbliższym przeciwniku i zwycięstwie. Na nim ciąży większa presja, bo walczy przed swoją publicznoscią. Oglądajcie walkę na KSW 21, bo to będzie dla Mameda naprawdę trudna walka"

Dla Manhoefa, którego umiejętności parterowe nie idą w parze ze stójkowymi, będzie to szansa na przedłużenie serii zwycięstw z rzędu do trzech. W dwóch ostatnich walkach Manhoef pokonywał Azjatów na galach One FC i Road FC. Walka z Mamedem będzie dla niego największym wyzwaniem od czasu walki na Strikeforce: Feijao vs Henderson w marcu 2011 roku, kiedy został poddany przez Tima Kennedy'ego.